"Niewyraźny" Przemysław Kossakowski nadawał z ŁAZIENKI. Teraz tłumaczy swoje zachowanie. Nie ukrywa zażenowania
Przemysław Kossakowski, prowadzący Down The Road, w ostatnim czasie odpalił live'a za pośrednictwem Facebooka. Nie byłoby w tym nic dziwnego, ale zrobił to w środku nocy. Poza tym nadawał z łazienki, gdzie najpewniej siedział na sedesie, dziwnie się zachowywał, mówił nieskładnie i dziwacznie uśmiechał do swoich internetowych odbiorców.
20.10.2021 | aktual.: 20.10.2021 18:31
Z całym wideo możecie się zapoznać poniżej. Ostrzegamy, że i tak niewiele z niego zrozumiecie. Dziennikarz mówi w zbyt niezrozumiały sposób.
Kossakowski, pod wpływem tego, że wideo zyskuje coraz większą popularność, zdecydował się w końcu zabrać głos w jego sprawie.
Przemek Kossakowski się tłumaczy z live'a z łazienki
Przemysław Kossakowski wytłumaczył sytuację za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych. Napisał, dlaczego zachował się w ten sposób. Za wszystko odpowiada alkohol.
Dodał, że do sławetnej transmisji doszło po imprezie z jego przyjaciółmi:
Jak widać, troska ze strony kolegów nie uchroniła go przed wtopą, z czego doskonale zdaje on sobie sprawę.
Podkreślił przy tym, że właściwie to nie doszło do tragedii. Dlaczego?
Kossakowski nawet nie kryje, że jest mocno zażenowany tym, co zrobił. Celebryta czuje się upokorzony:
Niejako na zakończenie napisał:
Cóż, chyba większości osób zdarzyło się kiedyś przeholować z alkoholem. Dlatego też wielu internautów wzięło Kossakowskiego w obronę. Jego fani pisali m.in.:
- Niech pierwszy rzuci kamieniem, kto po pijaku nie pie*** głupot.
- Czyli reasumując... napiłeś się i dobrze się bawiłeś? Dobrze rozumiem? W takim razie w czym problem???
- Ma Pan brawo do zabawy.
- Kosa! Każdy ma prawo się dobrze bawić! Bądź zdrów Brachu!
- Najważniejsze że siedział Pan na sedesie, a nie za kółkiem, więc gitówa.
- Głowa do góry. Jesteśmy tylko ludźmi. Pozdrawiam.
Dołączamy do tego chóru. W końcu nie stało się nic złego. Każdy ma prawo do popełniania błędów, ale trzeba z nich wyciągać konsekwencji. Liczymy więc, że pan Przemek nie uraczy już więcej fanów równie nieortodoksyjnymi materiałami... Pozdrawiamy go i zachęcamy was do śledzenia jego bardziej ortodoksyjnych poczynań.