Paulina Smaszcz pozbywa się najważniejszej pamiątki po Kurzajewskim. "Z ogromną radością". To może zaboleć
Paulina Smaszcz kilka miesięcy temu z impetem wróciła na salony. Wszystko za sprawą nowego związku jej byłego męża. Z Maciejem Kurzajewskim rozwiodła się cztery lata temu i wówczas odbyło się to bez większych zawirowań. Rozstali się w zgodzie i z wielką klasą.
28.03.2023 | aktual.: 28.03.2023 11:28
Sytuacja ta zmieniła się w momencie, gdy dziennikarz zaczął spotykać się z Kasią Cichopek. To była żona sprowokowała Macieja do ujawnienia związku, a w kolejnych wywiadach nie szczędzi mu bardzo przykrych uwag.
Mentorka kobiet ma mu sporo do zarzucenia. Od samego początku podkreśla, że chodzi jej tylko i wyłącznie o dobro ich wspólnych synów, czyli 25-letniego Franciszka i 17-letniego Juliana. Zdradziła, że ojciec nie ma z nimi najlepszych relacji, jednak Kurzajewski zaprzeczył temu, publikując zdjęcie z wizyty u starszego syna, gdzie pojechał poznać wnuczkę. Paulina uznała to za swój mały sukces.
Paulina Smaszcz pozbywa się pamiątki po mężu
Paulina Smaszcz nie chce mieć już wiele wspólnego ze swoim byłym mężem. Przeżyli wspólnie 23 lata, a dowodem ich miłości są nie tylko dzieci, ale też tatuaże, które wspólnie zrobili. Teraz kobieta petarda (jak nazywa się w sieci Smaszcz) postanowiła pozbyć się swojej dziary.
Była żona dziennikarza przyznała, że chce się usunąć trwałą pamiątkę po nim, czyli dwa tatuaże. Jeden z nich to liczba 96, czyli rok, w którym wyszła za mąż, a także kotwica, którą wspólnie zrobili z okazji 15 rocznicy ślubu. Pomoc natychmiast zaoferowało jedno studio z Koszalina, a na propozycję odpowiedziała bardzo zadowolona.
Widać, że bizneswoman nie chce mieć już nic, co przypominałoby o byłym mężeu. Wiadomo, że usunięcie tatuażu, to nie jest przyjemny zabieg, ale nawet to zapewne jej nie powstrzyma.
Maciej Kurzajewski usunął tatuaże
Przypomnijmy, że Maciej już kilka tygodni temu zdecydował się na podobny zabieg. Dziennikarz postanowił usunąć pamiątkowe tatuaże, a tym wszystkim pochwalił się w sieci. Nikt nie miał wówczas wątpliwości, że chodzi o symbole, których teraz chce się pozbyć także jego była żona.