Krystyna Janda w TVN24 wprowadziła w błąd opinię publiczną. Wydała oświadczenie z przeprosinami
Krystyna Janda jest jedną z pierwszych, która przyjęła pierwszą dawkę szczepień na COVID-19. Gdy ta informacja przedostała się do mediów, w sieci rozpętała się prawdziwa burza. Wielu osobom nie podoba się fakt, że gwiazda znalazła się w gronie osób uprzywilejowanych, poza wyznaczoną przez rząd kolejnością.
05.01.2021 | aktual.: 05.01.2021 16:31
W Polsce szczepienia odbywają się w kilku etapach. Obecnie mogą się o nie ubiegać pracownicy służby zdrowia. Tuż po nich taką szansę dostaną: policja, wojsko, nauczyciele oraz seniorzy.
Janda w programie Fakty po Faktach odniosła się do sprawy szczepień. Powiedziała, że nie miała świadomości, że przyjmując zaoferowaną jej dawkę, odebrała ją komuś innemu. Mówiła, że była przekonana, że jeśli ona i osoby z jej fundacji nie zgodzą się przyjąć preparatu, ten się zmarnuje.
W tej samej rozmowie gwiazda postanowiła przeprosić wszystkich pracowników służby zdrowia, którzy poczuli się dotknięci podjętą przez nią decyzją.
Krystyna Janda wprowadziła w błąd opinię publiczną. Oświadczenie aktorki
Janda podczas rozmowy z Piotrem Kraśko powiedziała, że przekazała profesorowi Zbigniewowi Gaciongowi "listę osób, którzy zgodzili się być ambasadorami szczepień". Po emisji rozmowy lekarz odniósł się do wypowiedzi aktorki, by ta sprostowała przytoczone informacje. Podkreślił, że nie zna listy osób spoza grupy "0" zaproszonych do szczepień przeciw COVID-19 realizowanych przez Centrum Medyczne.
Słowa obiły się szerokim echem w sieci. Krystyna Janda postanowiła odpowiedzieć na nie, doprecyzowując, co dokładnie miała na myśli.
https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=10159260078098901&id=51712213900
Przekonuje was ta argumentacja?