Król Karol III zadzwonił do Meghan Markle. Nie tylko ją OSTRZEGŁ, ale również przedstawił twarde żądania
Meghan Markle i książę Harry pobrali się w maju 2018 roku. Początkowo król Karol III (wtedy jeszcze następca tronu) sprzyjał związkowi syna i amerykańskiej aktorki. Nawet mówił o Meghan per... "Tungsten". Można być nieco zdziwionym, bo jest to inne określenie wolframu.
Skąd w ogóle przyszedł monarsze do głowy taki pseudonim?
Wydaje się, że Karol miał wiele szacunku dla prężnej natury Meghan. Było to widoczne w tajnym przezwisku, które podobno jej nadał: „Tungsten”. Wolfram jest najsilniejszym, naturalnie występującym metalem na planecie – ujawniła swego czasu ekspertka ds. brytyjskiej rodziny królewskiej, Christine-Marie Liwag Dixon.
Gdy Harry, będąc pod wpływem Meghan, zrzekł się publicznych funkcji w dynastii, nastawienie Karola do synowej uległo zmianie o 180 stopni. Obecny monarcha niemal całkowicie stracił do niej swoją sympatię, co jeszcze bardziej umocnił niesławny wywiad Sussexów dla Oprah Winfrey. W jego trakcie książęta oskarżyli Windsorów o rasizm (więcej tutaj).
Król Karol III zadzwonił do Meghan Markle. Po co?
Od tego czasu zarówno król, jak i reszta dworu, żyją w ciągłym strachu. Boją się, że Meghan skłoni Harry'ego do podjęcia kolejnych kroków przeciwko rodzinie.
Karol postanowił więc wyprzedzić synową – podała redakcja pisma Woman's Day. Wedle informatora gazety, osobiście zadzwonił do niej, by ją ostrzec i przedstawić swoje żądania.
Powiedział jej, że martwi się o Harry'ego i chce zobaczyć swoje wnuki. I chociaż w pełni spodziewa się, że Meghan opowie światu o ich rozmowie, dał jasno do zrozumienia, że zamknie jej drzwi na dobre, jeśli zdecyduje się ponownie zdradzić rodzinę męża – przekazało źródło.
Jak w tej sytuacji zachowa się Meghan, jeśli doniesienia prasy są prawdziwe? Sami się nad tym zastanawiamy, gdyż nie od dziś słynie ona z impulsywności.