Radosław Majdan i mąż Natalii Siwiec skomentowali aferę z Jarosławem Bieniukiem. Ich słowa sporo wyjaśniają
Jarosław Bieniuk dwa dni temu został zatrzymany. Wszystko przez zarzuty rzekomej ofiary, która oskarżyła go o brutalny gwałt i odurzenie narkotykami. Chociaż początkowo piłkarz milczał, kiedy zwolniono go z aresztu postanowił wydać oświadczenie, w którym przyznał, że jest niewinny:
Pragnę podkreślić, że jestem niewinny, dlatego też niezwłocznie i dobrowolnie stawiłem się na posterunku policji. Od początku wyrażałem i w dalszym ciągu wyrażam swoją pełną gotowość do współpracy z wymiarem sprawiedliwości w celu jak najszybszego wyjaśnienia zaistniałej sytuacji.
O tym, że piłkarz nie dopuścił się zarzucanych czynów przekonani są także jego przyjaciele. Jako pierwsza głos zabrała Natalia Siwiec:
Jarek jest dobrze wychowany i szarmancki wobec kobiet. Wszystkie traktuje z szacunkiem. Zawsze miły, spokojny i opanowany. Nie wyobrażam sobie Jarka agresywnego w stosunku do kogokolwiek – podkreśliła Siwiec w rozmowie z Faktem.
W podobnym tonie wypowiedział się mąż Natalii – Mariusz Raduszewski:
Daję sobie uciąć głowę, że Jarek nie dopuściłby się takiego czynu. Jako jego kolega wiem, jakim jest człowiekiem, jaki ma stosunek do swojej rodziny, do kobiet i jak się zachowuje w codziennym życiu. Znane są przypadki, kiedy kogoś próbowano zdyskredytować w podobny sposób - przyznał w rozmowie z tabloidem.
Radosław Majdan natomiast przyznał, że osądzanie Bieniuka na tym etapie jest niesprawiedliwe:
Naprawdę nie wierzę, że on to zrobił. Znam go wiele lat. Nigdy nie miał w sobie jakiejkolwiek agresji – zaznaczał piłkarz.
Także uważacie, że Bieniuk jest niewinny?