Sanah sypała sucharami podczas koncertu na Narodowym. Fani płakali ze śmiechu
19 września PGE Narodowy należał do Sanah. Choć tego wieczoru królowała głównie muzyka, wokalistka postanowiła urozmaicić nieco show i zaserwowała publiczności… suchary. Choć nie wszystkimi żartami zaskoczyła publikę, filmiki z tego momentu zrobiły furorę w sieci.
To było wydarzenie, na które fani Sanah długo czekali. W sobotę PGE Narodowy wypełnił się po brzegi – na trybunach i płycie stadionu zgromadziło się około 65 tysięcy osób, które przyszły, aby zobaczyć Sanah. Piosenkarka postawiła na mix swoich największych hitów, takich jak "Szampan", "Marcepan", "Hip hip hura!" oraz utworów z najnowszej płyty "Dwoje ludzieńków". Gościnnie na scenie pojawili się Sobel, Mela Koteluk, Natalia Szroeder, Kasia Kowalska, Michał Bajor, Krzysztof Zalewski oraz Zespół Mazowsze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:
Sebastian Karpiel-Bułecka o młodych artystach. Co myśli o Dawidzie Podsiadło i Sanah?
Sanah mistrzynią żartów. Warszawscy słuchacze dostali kilka sucharów
Stadion zapełnił się nie tylko przebojami, ale też… sucharami, którymi wokalistka postanowiła w pewnym momencie uraczyć publikę, obiecując przy tym, że będzie śmiesznie.
Jak się nazywa latający kot? – rzuciła w eter.
Gdy fani zaczęli rozmyślać nad odpowiedzią i pojawiły się pierwsze poprawne propozycje, Sanah wypaliła:
Kotlecik. Wy to znacie? A dobra, wszyscy to znają. Jakieś bardzo znane to jest.
Ta mała wpadka nie zniechęciła artystki do dalszych prób rozbawienia publiki:
Albo inaczej. Spotyka się krowa, wąż, kura i… yyy… baran. I wąż mówi tak: sssssssspadaj. A na to mówi krowa: muuuuszę? A potem na to mówi kura: kokokokoniecznie. I na to mówi na końcu baran: beeeeez sensu.– opowiadała Sanah.
Koncert Sanah to duże show. Było kilka niespodzianek
Co jeszcze działo się na koncercie? Furorę zrobiła mająca kształt litery "S" scena, którą Sanah często przemierzała razem z tancerkami. Jednym z najbardziej zaskakujących momentów był też wjazd srebrnego traktora, na którym Sanah pojawiła się w kowbojskim kapeluszu, oraz lot nad tłumem na linach podczas "Cząstki".
W kulminacyjnym fragmencie Sanah uniosła się nad publicznością w efektownej, długiej sukni, która dosłownie "latała" nad trybunami. Koncert z pewnością zapamięta jedna z fanek, której wokalistka… oddała swoje przepocone buty. – "Musisz mieć rozmiar 36 i pół" – żartowała.