Jacek Rozenek o morderczej walce o pełną sprawność. Zdradził też jak jego synowie przyjęli młodszego brata
Jacek Rozenek w maju 2019 roku doznał ciężkiego udaru mózgu. Aktor trafił do szpitala, a lekarze starali się, aby jak najszybciej wrócił do pełnej sprawności. Podczas pobytu w szpitalu odzyskał mowę, a jego stan uległ znacznej poprawie. Od samego początku była przy nim była żona, Małgorzata Rozenek z synami oraz była partnerka, Roksana Gąska.
Aktor, gdy dostał udaru, jechał samochodem. Musiał się zatrzymać, kiedy się ocknął, zadzwonił do organizatora wydarzenia, na które jechał, żeby się wytłumaczyć, ale nie mógł się wysłowić. Trafił do szpitala, a jego stan był bardzo ciężki. Lekarze bali się o jego życie.
Rozenek trafił do szpitala w Gryficach. Miał tam rewelacyjną opiekę i dzięki ludziom, których tam spotkał, ich profesjonalizmowi, dzisiaj mężczyzna czuje się już dobrze. Jednak do pełnej sprawności jeszcze sporo brakuje. O walce o pełnię zdrowia opowiedział w rozmowie z Faktem.
Jacek Rozenek o walce o powrót do sprawności
Rozenek od razu podjął rehabilitację, jak mówi, jest to mordercza praca, niemal każdego dnia. Wiąże się też z ogromnymi nakładami finansowymi.
Zdradził, że pierwsze zabiegi ma o 9 rano, a czasem kończy dopiero przed 20. Rozenek liczy, że za pół roku uda mu się wrócić do pełnej sprawności. Swoim doświadczeniem z chorobą i walką o zdrowie chce się podzielić z innymi i pisze książkę.
Jacek Rozenek powoli wraca już do aktywności. Pojawił się na planie Barw szczęścia, a we wrześniu ma zacząć próby do nowej sztuki w teatrze.
Na koniec aktor wyznał, że widział najmłodszego syna byłej żony, Małgorzaty Rozenek, ale nie chciał się na ten temat wypowiadać.
Zdradził też, że Stanisław i Tadeusz bardzo dobrze przyjęli młodszego brata. Planuje z nimi spędzić cześć wakacji, ale jeszcze nie sprecyzował planów.