Filip Chajzer wprost z nowej pracy napisał o "toksycznym związku". Enigmatyczne słowa dziennikarza
Filip Chajzer niedawno ogłosił, że odchodzi z pracy w TVN. Kulisy swojej decyzji opisał w poście na Instagramie. Jak się okazuje, to on podjął decyzję o rozbracie ze stacją.
Moja sonda z panią opiekującą się mężem chorym na stwardnienie rozsiane, którą mieliście przyjemność oglądać na moich prywatnych social mediach oraz planowana jedna w tygodniu audycja w Radiu ZET zostały uznane za działalność konkurencyjną i złamanie zapisów umowy. Wolność kocham i rozumiem, wolności oddać nie umiem. Żeby uniknąć niepotrzebnych nikomu nerwów rozwiązuje właśnie tę umowę sam i na tym kończę przygodę z moją kochaną stacją – napisał.
Ulubieniec telewidzów później udzielił komentarza naszej reporterce, Karolinie Motylewskiej. Filip powiedział, że nie żałuje tego, iż żegna się z występami na antenie.
Ciężko mówić w 2023 roku, w czasach TikToka o poczuciu straty związanej z telewizją. W dzisiejszych czasach dziennikarzem prowadzącym, operatorem, stand uperem, aktorem etc. jest każdy użytkownik smartphona… Ja osobiście nie czuję straty, a wręcz ekscytację, każda zmiana jest dobra – zapewnił nas i naszych Czytelników.
Filip Chajzer pisze o "toksycznym związku" i nie tylko
Dziennikarz dziś rozpoczął pierwszy dzień w nowej pracy – w Radiu Zet. Z tej okazji napisał krótki felieton, z którym podzielił się z internautami na Instagramie.
Wrzesień to zmiana. Zmiany są dobre. Często na pytanie – "co u Ciebie" mówimy – "a!, stara bida" – zaczął.
Po tym wspomniał m.in. o uwolnieniu się z "toksycznego związku" i "pracy, w której cię nie szanują".
Asekurancki SZIT. Stara okiełznana „bida” wydaje się być lepsza od ewentualnej nowej nieznanej. Pozorna strefa komfortu. Stajesz się zakładnikiem w swoim własnym życiu. Zakładnikiem toksycznego związku, niszczącej relacji z pseudo-przyjacielem, pracy w której Cię nie szanują i robią w... ciula, zakładnikiem; nałogu, tradycji, schematu, itd. itd... I tak trwasz w tym mroku czekając aż przyjedzie jakiś mistyczny oddział antyterrorystyczny i uwolni Cię z własnej niewoli. I to jest właśnie "ZMIANA" – Twój oddział SWAT – napisał.
Rzecz jasna, tekst Filipa można odbierać na dwa sposoby. Może on składać się z ogólnych, teoretycznych przemyśleń lub – co równie prawdopodobne – zawierać wątki autobiograficzne. W końcu dopiero co zakończył poprzednią pracę, a wcześniej rozstał się z partnerką.
Redakcja Jastrząb Post życzy Filipowi powodzenia w nowej pracy!
Z zapartym tchem śledzisz gwiazdy w mediach społecznościowych? A może wolisz przeglądać serwisy plotkarskie i stąd czerpać wiedzę na ich temat? Masz realny wpływ na nasze treści, wypełniając ankietę!