Tylko u nas! Filip Chajzer po raz pierwszy komentuje odejście z TVN: "Nie czuję straty, a wręcz ekscytację"
W środę wieczorem Filip Chajzer nieoczekiwanie powiadomił swoich fanów, że odchodzi z TVN. Poinformował o wszystkim fanów w poście na Instagramie.
W życiu trzeba być szczerym. Ściema zawsze ma krótkie nogi. Dlatego należy się Wam pełna informacja. Dziś zostałem wezwany "na dywanik” w TVN. Powodem jest moja "działalność uliczna" – zaczął.
Chodzi konkretnie o zorganizowaną przez niego sondę dla Radia Zet:
Moja sonda z panią opiekującą się mężem chorym na stwardnienie rozsiane, którą mieliście przyjemność oglądać na moich prywatnych social mediach oraz planowana jedna w tygodniu audycja w Radiu ZET zostały uznane za działalność konkurencyjną i złamanie zapisów umowy. Wolność kocham i rozumiem, wolności oddać nie umiem. Żeby uniknąć niepotrzebnych nikomu nerwów rozwiązuje właśnie tę umowę sam i na tym kończę przygodę z moją kochaną stacją.
Potem nieco powspominał, jak to się wszystko zaczęło. Dodał, że zmagał się z problemami psychicznymi oraz że to Zygmunt Chajzer i terapeuta pomogli mu w trudnych chwilach.
Nie mogę być czyimś zakładnikiem we własnym życiu ! – zakończył.
Całą sytuację skomentował dla Jastrząb Post.
Filip Chajzer komentuje rozwiązanie umowy z TVN
Karolinie Motylewskiej udało się nawiązać kontakt z Filipem Chajzerem natychmiast po tym, jak opublikował swój post. Zgodził się odpowiedzieć na kilka pytań.
Czego najbardziej będzie mu brakować, jeśli chodzi o telewizje i czy gdyby pojawiła się ciekawa propozycja, chciałby z niej skorzystać?
Ciężko mówić w 2023 roku, w czasach TikToka o poczuciu straty związanej z telewizją. W dzisiejszych czasach dziennikarzem prowadzącym, operatorem, stand uperem, aktorem etc. jest każdy użytkownik smartphona... Ja osobiście nie czuję straty, a wręcz ekscytację, każda zmiana jest dobra.
Jaka była jego pierwsza myśl, gdy usłyszał te informacje od swojego pracodawcy i czy od razu czuł, że będzie chciał pożegnać się ze stacją?
Szczegółów rozmowy wolałbym nie komentować z szacunku dla mojego już byłego pracodawcy – kulturalnie odpowiedział Filip.
Co myśli o prowadzących, którzy zostali? Czy ma swoją ulubioną parę?
Ciężko mówić o ulubionej parze, kiedy wszyscy prowadzący Dzień Dobry TVN, to tak wspaniałe osobowości. Każdy z nich wnosi swój niepowtarzalny pierwiastek. Wyniki oglądalności mówią same za siebie.
Czego możemy mu życzyć?
Powodzenia w biznesie, nie zawsze SHOW – podsumował.
I co wy na to?