Filip Chajzer o depresji i tragicznej śmierci synka: "Ludzie chcieli mnie ukarać". Pierwszy raz mówi o potwornie ciężkiej walce z samym sobą
Filip Chajzer w 2013 roku dołączył do ekipy Dzień Dobry TVN. Od niedawna w duecie z Małgorzatą Ohme rozmawia z zaproszonymi do studia gośćmi. Dzięki temu zyskał niemałą rozpoznawalność. Wiele osób śledzi aktywność dziennikarza w mediach społecznościowych. Niedawno właśnie tam podzielił się odważnym wyznaniem.
18.06.2021 | aktual.: 18.06.2021 17:00
Chajzer przyznał, że od ponad roku walczy z depresją. Zdarzały się takie momenty, gdy trudno mu było wstać z łóżka. Z pomocą przyszli mu specjaliści. Musiał udać się na terapię, a także zacząć przyjmować leki. O jego codziennej walce przez długi czas wiedzieli jedynie najbliżsi (więcej tutaj).
Filip Chajzer w nowym wywiadzie o walce z depresją
Chajzer udzielił wywiadu magazynowi Viva!. Podkreślił, że poinformował o swojej chorobie, bo poczuł taką wewnętrzną potrzebę. Uważa, że gdyby tego nie zrobił, mogłoby być z nim coraz gorzej:
Gdy kliknął przycisk "publikuj", poczuł, jak kamień spada mu z serca. Był przygotowany na to, że może spłynąć na niego fala hejtu. Na szczęście stało się inaczej:
Filip Chajzer wrócił pamięcią do początków choroby. Ujawnił, że zaczął się z nią mierzyć w styczniu 2020 roku. To wtedy pewien youtuber opublikował film, w którym go bardzo krytykował. Na materiał zareagowali internauci, którzy także zaczęli wyrażać swoje negatywne opinie. Chociaż dziennikarz z reguły nie czyta anonimowych wpisów, tym razem się przed nimi nie uchronił. Te, w których nawiązywano do śmierci jego syna, Maksa, najbardziej go dotknęły:
Dziennikarz nie mógł się pozbyć wrażenia, że każdy, kogo mija, udostępnia wspomniane wcześniej komentarze. Przez długi czas chciał dać po sobie poznać, że coś złego dzieje się w jego życiu. Paradoksalnie pandemia koronawirusa go uratowała:
Filip Chajzer powiedział, że nie tylko bał się wyjść z domu, ale także obawiał się wyjść z łóżka, wsiąść do samochodu. Czuł, że życie toczy się obok niego. Nie dostrzegał dobrych rzeczy, które robił dla chorych dzieci czy powstańców:
Chociaż jak sam podkreśla, wstydził się, zwrócił się po pomoc do specjalistów. Teraz wie, że najgorsze ma za sobą:
Całą rozmowę możecie przeczytać w nowym numerze Vivy!, który w czwartek trafił do sprzedaży.