Wulgaryzmy w "DDTVN". Małgorzata Ostrowska nie gryzła się w język przed kamerami
Dzień Dobry TVN to program, który przyciąga widzów przed telewizory od niemal dwóch dekad. Śniadaniówka na stałe wpisała się w ramówkę stacji i stała się jednym z najchętniej oglądanych formatów. Nie można się dziwić, ponieważ każdego nie brakuje ciekawych tematów. Poruszane są zagadnienia, które dotyczą wielu odbiorców, a każdy może znaleźć tam coś dla siebie.
13.03.2023 | aktual.: 13.03.2023 14:01
W formacie nie brakuje też gości. Tłumnie zjawiają się oni w programie zwłaszcza w czasie weekendów. W sobotę i niedzielę śniadaniówka przeżywa prawdziwe oblężenie. To właśnie wtedy do sieci trafiają też zdjęcia zrobione przez paparazzi. Ostatnio w programie gościła między innymi Małgorzata Ostrowska.
Zdjęcia, wszystkich gwiazd, które odwiedziły wówczas studio możecie zobaczyć tutaj.
Dzień Dobry TVN - wpadki w programie
Dzień Dobry TVN jest nadawane na żywo przez siedem dni w tygodniu. Program prowadzi kilka par gospodarzy, a nad jego niezakłóconym przebiegiem czuwa spora ekipa. Wiadomo, że w wypadku takich programów nietrudno o wpadki, a te zdarzają się bardzo często. Wiele razy widzowie byli już świadkami tego, że coś na wizji poszło niezgodnie ze scenariuszem.
Zdarzały się techniczne problemy, przejęzyczenia, a nawet wulgaryzmy. Trudnych sytuacji nie brakowało, ale zadaniem prowadzących jest umiejętność poradzenia sobie podczas kryzysu na wizji. W minioną niedzielę przed takim zadaniem stanął jedyny kobiecy duet w śniadaniówce. Co działo się w niedzielę w DDTVN?
Dzień Dobry TVN - wulgaryzmy na wizji
W niedzielę z widzami przywitała się Ewa Drzyzga w duecie z Agnieszką Woźniak-Starak. Gościem była wokalistka Małgorzata Ostrowska, która wraz z Leszkiem Stankiem mówiła o regionalizmach, które rozumieją jedynie mieszkańcy niektórych obszarów. Na antenie doszło jednak do momentu, kiedy prowadzące wpadły w konsternację. Usłyszały bowiem od wokalistki niecenzuralne słowo.
Oczywiście w tym przypadku cenzura nie obowiązywała, ponieważ wszystko szło na żywo. Sytuację próbowała załagodzić Agnieszka Woźniak-Starak, która wytłumaczyła, że słowo jest elementem poznańskiej gwary. Leszek Stanek natomiast zażartował, że wulgaryzmy spowodują zwolnienie prowadzących, a piosenkarka nie zostanie więcej zaproszona do studia.
Wszystko zakończyło się śmiechem, ale sytuacja zapewne nie była komfortowa dla produkcji i prowadzących.