Były partner ujawnia wstrząsające fakty nt. kurateli Britney. Dotyczą nienarodzonego dziecka gwiazdy
Britney Spears nie poradziła sobie ze swoją ogromną sławą. Rok po rozwodzie z Kevinem Federlinem piosenkarka została ubezwłasnowolniona. Przez długi czas opiekowali się nią jej ojciec, Jamie Spears oraz Andrew Wallet. Potem zmieniono jej kuratorów. Opiekę nad gwiazdą przyznano Jodi Montgomery.
28.06.2021 | aktual.: 29.06.2021 11:42
Niedawno Britney Spears stanęła przed sądem w Los Angeles, żeby powalczyć o odzyskanie swojego życia. Wnioskowała o zakończenie stosowania wobec niej kurateli. Opowiedziała o piekle, jakie zgotował jej ojciec. Przez to walczy m.in. z depresją. To, co powiedziała, wstrząsnęło opinią publiczną. Po jej słowach wiele osób zdecydowało się zdradzić, co wiedzą na temat warunków, w jakich żyła. Milczenie przerwał także jej były chłopak.
Były chłopak Britney Spears przerywa milczenie. Nowe szczegóły ws. kurateli nad gwiazdą
W Page Six ukazał się wywiad z byłym chłopakiem Britney Spears, który był z nią w związku przez dwa lata. Nie podał swojej tożsamości, bo jak wyznał, boi się zemsty rodziny gwiazdy. Ujawnił, jak wyglądała kuratela, gdy byli parą. Do wyznań skłoniły go zeznania wokalistki i kłamstwa, które według niego głosił w sądzie prawnik Sam Ingham.
Mężczyznę oburzył fakt, że powiedział w sądzie, że Spears nigdy nie prosiła o zakończenie kurateli. Były chłopak twierdzi, że prosiła go o to bardzo często.
Wyznał także, że opiekunowie nie pozwolili Britney spełnić jej wielkiego marzenia.
Niestety Britney dała się zastraszyć. Bała się, że całkowicie zabronią jej widywać się z synami. Wszyscy zarabiali na niej pieniądze, a ona dostawała marne kieszonkowe. Jej były chłopak, wyraźnie rozzłoszczony, nie pozostawił suchej nitki na ojcu gwiazdy.
Uważa, że od czasu ich związku warunki Britney nawet się pogorszyły. Kiedy byli razem mogła np. używać swojego telefonu, a on mógł ja podwozić swoim autem. Potem i to jej odebrano. Zarówno on, jak i inni byli partnerzy Britney, którzy rozmawiali z The Post w zeszłym roku, powiedzieli, że piosenkarka nie wydawała się być chora psychicznie ani nieobliczalna, gdy byli z nią.