NewsyBeata Kozidrak już w przeszłości miała incydent z alkoholem i prowadzeniem samochodu pod wpływem. Co się wtedy stało?

Beata Kozidrak już w przeszłości miała incydent z alkoholem i prowadzeniem samochodu pod wpływem. Co się wtedy stało?

Krystyna Miśkiewicz
04.09.2021 10:00, aktualizacja: 16.09.2021 20:14

Beata Kozidrak ma za sobą nie najlepszy czas. W czwartkowe przedpołudnie kolorową prasę obiegła wiadomość o tym, że wokalistka została zatrzymana przez policję za jazdę samochodem pod wpływem alkoholu. W środę wieczorem miała ona poruszać się po Warszawie, przejeżdżając na czerwonym świetle, za co została zatrzymana. Po przebadaniu alkomatem funkcjonariuszom ukazał się zaskakujący pomiar.

Gwiazda polskiej estrady miała we krwi aż 2 promile alkoholu. W czwartek ma zostać przesłuchana przez policję i usłyszeć zarzut prowadzenia w stanie nietrzeźwości, za co grozi do dwóch lat więzienia. […] Według nieoficjalnej informacji PAP piosenkarka miała jechać od krawężnika do krawężnika „zygzakiem” – napisał Fakt.

Przez kilka kolejnych godzin media huczały o tym, co się stało, a fani nie mogli uwierzyć, że wokalistka dopuściła się takiego czynu. Po kilku godzinach ona sama zabrała głos w sprawie. Na Instagramie opublikowała oficjalne oświadczenie.

Kochani, przepraszam wszystkich. Wiem, że Was zawiodłam. Z całego serca żałuje tego, co się wczoraj wydarzyło. Bardzo się tego wstydzę. Wiem, że muszę ponieść konsekwencje tego, co się stało. Jestem na to gotowa. Beata.

Beata Kozidrak już wcześniej była zatrzymana przez policję

Beata Kozidrak od czasu wydania oświadczenia milczy, a w kolorowej prasie pojawiają się koleje artykuły związane z tym, czego się dopuściła. Dziennik Fakt dokładnie opisał drogę, którą pod wpływem alkoholu gwiazda miała pokonać swoim luksusowym samochodem:

Przed godziną 20 piosenkarka wyjechała ze swojego domu na obrzeżach Warszawy. Z niewielkiej, nieruchliwej uliczki wjechała na ulicę Puławską, która prowadzi do centrum stolicy. Po przejechaniu kilkunastu kilometrów Beata K. wjechała na aleję Niepodległości, jedną z najbardziej ruchliwych ulic w stolicy. Kierowcy, którzy jechali w tym samym kierunku, zaniepokoili się, gdy zobaczyli, że auto jedzie zygzakiem, wjeżdża na chodnik, a po chwili na drugi pas. Na skrzyżowaniu z ul. Batorego jeden z nich zajechał wokalistce drogę, uniemożliwiając jej dalszy niebezpieczny rajd - czytamy w Fakcie.

Szybko okazało się, że to nie pierwszy taki wybryk ze strony piosenkarki. Do stłuczki z jej udziałem doszło także w 2001 roku. Odwożąc córkę do szkoły, wpadła ona w poślizg i uderzyła w jadącą z naprzeciwka taksówkę. Na miejscu kolizji pojawił się jej mąż. Andrzej Pietras zabrał żonę i córkę, którą odwieźli do szkoły. Później małżonkowie wrócili na miejsce kolizji, nie spodziewając się, że poszkodowany czekał już na nich z policją.

Jak przypomina Fakt, po przebadaniu alkomatem piosenkarka miała mieć wówczas 0,27 promila alkoholu we krwi. Andrzej Pietras zeznał w sądzie, że przed powrotem na miejsce kolizji podjechał z żoną do domu, gdzie podał jej kieliszek koniaku w celach uspokajających:

Przestraszyłem się, widząc, jak źle się czuje. Pomyślałem, że to ją uspokoi. Nie wiedzieliśmy, że taksówkarz zadzwoni po policję – tłumaczył w sądzie.

Za czyn sprzed dwóch dekad, czyli spowodowanie kolizji i jazdę bez wymaganych dokumentów piosenkarka otrzymała grzywnę w wysokości 600 zł. Tym razem jednak sprawa może zakończyć się poważniejszymi konsekwencjami.

Beta Kozidrak - oświadczenie
Beta Kozidrak - oświadczenie
Beata Kozidrak – Earth Festival 2021
Beata Kozidrak – Earth Festival 2021
Przyjaciel Beaty Kozidrak zabrał głos
Przyjaciel Beaty Kozidrak zabrał głos
Obraz
Beata Kozidrak - Sylwester 2015
Beata Kozidrak - Sylwester 2015
Przyjaciel Beaty Kozidrak zabrał głos
Przyjaciel Beaty Kozidrak zabrał głos
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także