Monika Mrozowska w programie "Agent" ma konflikt z uczestnikami. Czy po powrocie do Polski wybaczyła im niewybredne komentarze?
Program Agent-Gwiazdy powrócił na antenę po latach nieobecności. Okazuje się, że Polacy chętnie oglądają poczynania gwiazd w Afryce i sami, przed telewizorami, typują, kto może być tytułowym agentem. W programie zostało już niewielu uczestników. Ostatnio z udziałem w show pożegnała się Sylwia Szostak.
Emocji w programie nie brakuje. Można zaobserwować częste spory i ostre spięcia pomiędzy uczestnikami. Na nieprzyjemne komentarze wobec Moniki Mrozowskiej pozwalali sobie między innymi Tomasz Oświeciński i Antoni Królikowski. Aktorka opowiedziała, czy żywi do nich urazę.
Antek Królikowski i Tomasz Oświeciński wzbudzają emocje, choć myślę, że jednak Tomkowi się wybacza więcej niż Antkowi, a teoretycznie to są dwie osoby, które zachowują się w Agencie podobnie. Zarzucano mi, że to nie jest program o tym, kto ma wzbudzić większą sympatię. Ale to jest program, po którym ludzie będą nas oceniać kto był sympatyczniejszy a kto mniej. Ja nie mam sobie nic do zarzucenia, miałam z tyłu głowy, żeby nie robić żadnych zagrywek personalnych, aby nie przechodzić dalej kosztem innej osoby. Bo program się skończy i będziemy się widywać w Polsce - powiedziała w rozmowie dla party.pl
Przyznała też, że po programie utrzymuje kontakty z niektórymi uczestnikami.
Z kim miałam ochotę, szybko oczyściłam atmosferę. Ale niektóre osoby poszły w zaparte. Nie wszyscy muszą mnie lubić, a ja ze wszystkimi przyjaźnić. Po powrocie do Polski lubię się z Maćkiem Sieradzkim, kontaktuję się z Dominiką Tajner, od czasu do czasu z Sylwią Szostak, Joasią Jabłczyńską czy Kamilą Szczawińską oraz Michałem Szpakiem. I nie mam problemu, żeby spojrzeć im w oczy, to najważniejsze
Oglądacie Agent-Gwiazdy?