Zaskakujące słowa Maryli Rodowicz o festiwalu w Opolu. "Być może ściemnił, a ja dałam się wpuścić w maliny"
Wokół festiwalu w Opolu narosło wiele legend, plotek i kontrowersji. Poczynając od konfliktu między organizatorami, a władzami miasta, przez wykonawców masowo bojkotujących imprezę, po przeniesienie jej do Kielc. Koniec końców festiwal odbędzie się tam, gdzie zawsze - z trzymiesięcznym poślizgiem. Na deskach opolskiego amfiteatru największą gwiazdą bezsprzecznie będzie Maryla Rodowicz, która będzie świętowała swój jubileusz na koncercie Wariatka tańczy - 50 lat na scenie. Koniec końców okazuje się jednak, że nawet polska diwa nie do końca wie o co chodziło z zamieszaniem dotyczącym festiwalu. Była bardzo zaskoczona, że nie ma "czarnej listy", o której media rozpisywały się całymi tygodniami. Odkryła to, gdy wzięła w obronę... Kayah!
09.09.2017 10:43
Jak relacjonuje dziennikarz Rzeczpospolitej, Maryla była bardzo zdezorientowana, gdy opowiadała o spotkaniu z Jackiem Kurskim na którym broniła Kayah. Gwiazda ogłosiła, że bojkotuje festiwal dzień później, ale koleżanka po fachu chciała ją jakoś wytłumaczyć przed oficjalnym oświadczeniem. Jak się okazało, zupełnie niepotrzebnie:
Zachowanie Kurskiego najwyraźniej podważyło zaufanie, jakie diwa w nim pokładała, bo skomentowała jego słowa w krytyczny sposób:
Jak widać nawet główna gwiazda Opola nie jest do końca poinformowana. Kontrowersji ciąg dalszy? Do festiwalu został tylko tydzień, ale atmosfera zdaje się być coraz bardziej napięta.