NewsyMaryla Rodowicz była w ciąży z Danielem Olbrychskim

Maryla Rodowicz była w ciąży z Danielem Olbrychskim

Ich związek by przetrwał gdyby nie...?

Ewelina Buchnajzer

17.01.2015 08:40

Kilkanaście lat temu Maryla Rodowicz i Daniel Olbrychski byli parą. Ich związek nie przetrwał, ale była bara do tej pory utrzymuje ze sobą przyjacielskie relacje i ciepłych słowach wspomina wspólne czasy.

Na początku grudnia zeszłego roku piosenkarka wydała książkę autobiograficzną, w której oprócz historii samej Maryli są też te napisane przez jej znajomych.

Ważne miejsce w tej publikacji zajął były kochanek, który opisuje jak wyglądało ich życie oraz, że wokalistka była z nim w ciąży, ale niestety poroniła.

Chcieliśmy mieć dzieci. Niestety Maryla poroniła. Za dużo pracowała, nie umiała się ochronić. Może potem wyciągnęła z tego wnioski, bo urodziła Krzysztofowi Jasińskiemu fantastyczną pareczkę: Jasia i Kaśkę. Wydaje mi się, że to są bardzo udane dzieci. Byłem przekonany, że to jest na całe życie. Tylko w pewnym momencie zacząłem nie wytrzymywać tych ciągłych wyjazdów i powiedziałem jej o tym. Ale Maryla nie potrafiła bez tego żyć, to było dla niej bardzo ważne. I słusznie, bo udowodniła przez kilkadziesiąt lat fantastycznej, nigdy nieopadającej kariery, że jest królową - wspomina aktor.

Olbrychski był w Rodowicz zakochany do nieprzytomności. Ta miłość sprawiła, że byl skłonny zrezygnować z kariery, nie wyjeżdżać z kraju, by tylko przy niej być.

Dla Maryli zawiesiłem swoją działalność artystyczną. pracowałem tyle, że już nie wypadało mniej. Grałem trochę w teatrze, bo miałem jakieś zobowiązania. A jak potrzebowałem pieniędzy, chociażby dla Moniki i naszego syna Rafała, to mi mój pianista błyskawicznie organizował koncerty w okolicach, gdzie Maryla akurat występowała. Nie miałem już siły jeździć po tych NRD czy Bułgariach, czy salach koncertowych w Polsce i zostawałem w domu. A jej się te trasy przedłużały. Kolacje w SPATiFie, samotne powroty do domu. Pamiętam, jak na tego Szucha się wlokłem. Czułem, że coś jest niedobrze. I powiedziałem: "Słuchaj, mam propozycję z całej Europy, teraz ty sobie zrób jakąś przerwę. Wymysł sobie nowy repertuar. Osiecka jest, Krajewski jest, napiszą ci nowe piosenki. Przyczaj się, a ja na ten czas biorę na siebie utrzymanie nawet twojej kapeli. Pojadę, zrobię jeden, drugi film na Zachodzie i na wszystko zarobię". Już nie mieliśmy czasu tego poważnie rozważyć, bo coś zaczęło pękać. Trasy się przedłużały, wieczory w SPATiF-ie zaczęły być nieznośne - dodaje.

Ale to nie jedyny problem, który stanął na drodze do szczęścia tych dwoje. Aktor bowiem był cały czas w związku małżeńskim.

Poczułem, że mi życie przez palce przecieka. Może gdybyśmy mieli dziecko.... Może było dla Marylki jakimś wielkim dyskomfortem, że jest w związku z żonatym mężczyzną. Mnie się wydawało, że to nie jest istotne, a dla niej mogło być ważne. Może gdyby Monika dała mi rozwód... Maryla twierdziła, że na złość nie dawała. Nie chciałem niczego robić na siłę, żadnego orzekania o winie, żadnego prania brudów. Maryla chyba miała rację, bo w miesiąc po tym, jak się rozstaliśmy, dostałem rozwód od Moniki - zdradza.

Z wielkim sentymentem wspomina wyprowadzkę od Maryli.

Poczułem, że mi życie przez palce przecieka. Może gdybyśmy mieli dziecko.... Może było dla Marylki jakimś wielkim dyskomfortem, że jest w związku z żonatym mężczyzną. Mnie się wydawało, że to nie jest istotne, a dla niej mogło być ważne. Może gdyby Monika dała mi rozwód... Maryla twierdziła, że na złość nie dawała. Nie chciałem niczego robić na siłę, żadnego orzekania o winie, żadnego prania brudów. Maryla chyba miała rację, bo w miesiąc po tym, jak się rozstaliśmy, dostałem rozwód od Moniki - czytamy w książce Maryla. Życie Marii Antoniny.

Wiedzieliście, że oni tak bardzo się kochali?

Wybrane dla Ciebie