Martyna Wojciechowska nie śpi po nocach, bo martwi się o córkę! Marysia znalazła sobie niebezpieczne hobby. "To dość urazowy sport"
Martyna Wojciechowska jest bez wątpienia nie tylko jedną z najbardziej popularnych dziennikarek w Polsce, ale również jedną z tych, które najwięcej ryzykują. Nie dla niej bezpieczne studio, wygodna kanapa i wielogodzinne pogadanki. Gwiazda woli zarzucić plecak na ramię i z operatorem zapuszczać się w najbardziej niebezpieczne rejony świata, by pokazywać ludziom egzotyczne piękno, ale również poruszać ważne i drażliwe społecznie tematy. Jest wzorem do naśladowania dla wielu, ale przede wszystkim dla swojej córki, Marysi, która widzi w niej prawdziwą bohaterkę. Jak się okazuje, dziewczynka przejęła po niej nie tylko urodę, co, niestety, jest często powodem do niepokoju:
08.02.2018 08:39
Martyna na własnej skórze poznała to, co przez lata czuli jej rodzice. Sama wielokrotnie przysparzała ich o bezsenne noce i nerwy:
Gwiazda ma na koncie naprawdę niebezpieczne podboje. Raz niemal zamarzła na śmierć, gdy próbowała zdobyć szczyt Mount Vinson. Innym razem zaraziła się groźnym wirusem od orangutanów, a niedawno roztrzaskała motocykl we Francji:
Teraz skupiła się na pokazywaniu życia kobiet w najodleglejszych miejscach na świecie i nie szaleje już tak bardzo. Docenia życie i cieszy się tym, co ma, a fani wciąż kochają ją na zabój. Jeśli jej córka faktycznie jest do niej tak podobna, jesteśmy pewni, że świetnie sobie poradzi - i z jazdą konną i w życiu!