O tym Kuba Wojewódzki nie napisał w swojej książce. Marta Żmuda Trzebiatowska zdradziła jeszcze więcej tajemnic z ich relacji [WIDEO]
Kuba Wojewódzki śmiało mógłby zawalczyć o tytuł polskiego Hugh Hefnera. Showman ma na swoim koncie mnóstwo romansów z najpiękniejszymi gwiazdami polskiego show-biznesu. W swojej książce samozwańczy król TVN-u pochwalił się, że na liście jego króliczków znalazła się Marta Żmuda Trzebiatowska:
To mógł być związek modelowy. Od pierwszej rozmowy telefonicznej, którą jak się potem okazało, odbywała w towarzystwie zawodowo zazdrosnego narzeczonego, czułem, że namiętność szturmuje już drzwi. Na początku randkowanie według kalendarza narzeczonego może uchodzić za radosną grę w chowanego, niestety wcześniej czy później nawet najbardziej zakochany narzeczony zrozumie, że ktoś robi z niego durnia – czytamy w "Nieautoryzowanej autobiografii".
Aktorka, która obecnie jest szczęśliwą żoną i matką, nie ukrywa swojego zaskoczenia słowami Wojewódzkiego. W rozmowie z naszą reporterką przedstawiła swoją wizję ich "romansu":
Zareagowałam z dużym uśmiechem. To było tak dawno temu, że naprawdę zatarło się już w mojej pamięci. Pamiętam, że spotkaliśmy się i Kuba próbował mnie namówić na udział w swoim programie. Nie pojawiłam się do dnia dzisiejszego. Długo namawiał, ale te spotkania, ja bym ich nie określiła "romansem", jak to media zrobiły w nagłówkach, uważam, że jest to duża przesada. Nazywałabym je raczej fajnymi spotkaniami z fajnym człowiekiem. Bardzo dużo mnie nauczył. Postanowiłam wtedy skorzystać z tego, że Kuba jest dziennikarzem i wykłada też dziennikarstwo. Bardzo chciałam się dowiedzieć takich podstawowych rzeczy, jak udzielać wywiadów, jak autoryzować wywiady i jak nie popełniać takich podstawowych błędów, które potem, podczas autoryzacji sprawiały mi dużo kłopotów. Nawet pomógł mi autoryzować jeden z wywiadów, taki do dużego miesięcznika, więc była dla mnie naprawdę dużym wsparciem i do dzisiaj mam coś takiego, że jak mam jakąś wątpliwość to lubię go zapytać o zdanie.
Głos w sprawie zabrała także Renata Kaczoruk:
Nie miałam jeszcze okazji przeczytać, nie miałam jej kompletnie w dłoniach natomiast kibicuję i mam nadzieję, że będzie miała szeroką poczytność. Ten fragment o sobie troszkę znam, nie czytałam jeszcze właściwego cytatu, natomiast wiem, co tam się znajdzie. Mam nadzieję, że ta książka namiesza w show-biznesie, myślę, że to będzie bardzo ciekawa pozycja.
Jesteście ciekawi autobiografii Kuby?