Matki z Ukrainy po przekroczeniu granicy miały kupić alkohol. Marta Manowska nie wytrzymała i zareagowała. Komentarz w punkt
Marta Manowska to jedna z najpopularniejszych dziennikarek TVP. Zrobiło się o niej naprawdę głośno w momencie, gdy została prowadzącą program Rolnik Szuka Żony. Tym samym zjednała sobie sympatię nie tylko uczestników, którzy chętnie zwierzali jej się ze swoich miłosnych rozterek, ale także widzów. Miłosne reality show szybko stało się wielkim hitem, a przed telewizorami od lat zasiadają prawdziwe tłumy, które śledzą losy bohaterów.
08.03.2022 | aktual.: 08.03.2022 13:42
Prezenterka szybko zyskała na popularności i zaczęła pojawiać się także w kolejnych programach. Marta prowadzi też takie formaty jak The Voice Senior, czy Sanatorium Miłości. Sława dziennikarki przeniosła się także do świata social mediów. Tam stara się ona wykorzystać ją w słusznej sprawie. Aktualnie gwiazda włącza się w zbiórki na rzecz uchodźców z Ukrainy, którzy szukają schronienia w Polsce.
Marta Manowska broni matek z Ukrainy kupujących wódkę
Od 24 lutego uwaga niemal całego świata skupia się na rosyjskiej agresji w Ukrainie. Wrogie wojska nad ranem najechały niepodległy kraj pod pretekstem misji pokojowej. Od tamtej pory prowadzą oni krwawą wojnę. Już teraz zbierane są dowody na ludobójstwo i zbrodnie wojenne, jakich dopuścili się Rosjanie po rozkazie Władimira Putina.
Ogarnięty wojną kraj masowo opuszczają jego mieszkańcy. Wśród nich są głównie matki z dziećmi i osoby starsze. Mężczyźni zostali w kraju, by bronić domów i pozostałych rodaków. Według najnowszych danych naszą wschodnią granicę przekroczyło, uciekając przed wojną już ponad milion osób. W całym kraju organizowane są zbiórki, a w wiele akcji włączyła się też Marta Manowska. Od kilkunastu dni jej konto na Instagramie krąży głównie wokoło tematów związanych z Ukrainą. Gwiazda na swoim profilu opublikowała historię jednej z młodych Ukrainek, która przed wojną uciekła do Polski.
Na koniec obszernego wpisu gwiazda stwierdziła, że musimy być silni, ponieważ jesteśmy to winni Ukrainie. Jej słowa wywołały spore poruszenie. Jednak z komentujących przytoczyła też historię o ukraińskich matkach, które na stacji benzynowej już po polskiej stronie kupowały alkohol.
Marta nie zostawiła tego komentarza bez echa. Prezenterka natychmiast odpowiedziała na słowa internautki i nie miała zamiaru potępiać kobiet z Ukrainy.
Prezenterka TVP natychmiast ostudziła emocje wokół tej sytuacji. Przypomnijmy też, że wojna toczy się nie tylko na terenie Ukrainy, ale także w sieci. Pamiętajcie, aby każdą z zasłyszanych informacji dokładnie weryfikować, a jeżeli nie jesteście jej pewni lepiej powstrzymać się od powielania jej. Zdaje się, że Manowska doskonale zna tę zasadę i bez emocji podchodzi do tego typu komentarzy.