Nieszczęśliwy WYPADEK Marceliny Zawadzkiej! To straszne, jak skończyły się jej szaleństwa w bikini!
Marcelina Zawadzka postanowiła odpocząć od codziennych obowiązków i poszukać trochę słońca. Dziennikarka wsiadła więc w samolot i poleciała do słonecznej Tajlandii. Odpoczynek nie przebiegał jednak tak, jak planowała. Co się stało?
23.11.2018 | aktual.: 23.11.2018 15:48
Marcelina z urlopu chciała mieć nie tylko dobre wspomnienia, ale także pamiątki. Właśnie dlatego nie tylko relaksowała się, ale także próbowała uwiecznić na zdjęciach niektóre momenty i widoki. Wówczas stało się coś, czego z pewnością nie przewidziała – telefon dziennikarki wpadł do wody i nie nadawał się już do dalszego używania.
Okazuje się jednak, że w tym momencie Zawadzka odetchnęła z ulgą. Jak wyznaje w rozmowie z dziennikarzami Faktu, to wydarzenie poprawiło jej jakość odpoczynku:
Co dokładnie się stało? Odpowiedź na to pytanie można znaleźć na Instagramie Miss Polonii. Kiedy Marcelina pokazała zdjęcie, na którym pozuje obok wodospadu, jeden z obserwujących zapytał ją, czy to w tym miejscu straciła telefon?
Okazuje się, że wodospad, przy którym miał miejsce wypadek był nieco większy. Zawadzka chciała się na niego wspiąć:
Na szczęście Marcelinie nic się nie stało. Utrata telefonu nie wpłynęła negatywnie na jakość jej odpoczynku:
Brak telefonu nie utrudnił Zawadzkiej podzielenia się w sieci zdjęciami z podróży. Wszystko dzięki jej przyjaciółce, która uwieczniła kilka ważnych kadrów.
Czy warto było szaleć tak?