Marcelina Zawadzka przechodzi piekło. Straciła ukochanego członka rodziny
Marcelina Zawadzka pogrążyła się w żałobie po utracie ukochanego członka rodziny. W rozmowie z Faktem gwiazda wyznała, że zaginął jej kot, Bekon. Nie wiadomo czy ktoś go ukradł, czy kot nie żyje. Co się stało? Jak do tego doszło?
01.03.2019 | aktual.: 01.03.2019 20:36
Marcelina Zawadzka przechodzi trudny okres. Kilka miesięcy temu gwiazda pochwaliła się, że w jej mieszkaniu zamieszkał nowy lokator - rudy kot Bekon. Często gościł w social mediach Marceliny i był prawdziwym ulubieńcem fanów, ale od jakiegoś czasu w ogóle nie było go widać. Zawadzka wyjawiła smutną prawdę za zniknięciem Bekona z jej Instagrama. Okazuje się, że kotek zaginął.
Jak wyznała w rozmowie z Faktem, nie wie, czy został skradziony czy zginął. Był kotem wychodzącym, więc gwiazda nie wyklucza, że ktoś go ukradł:
Strata ukochanego pupila to prawdziwy koszmar dla każdego miłośnika zwierząt.
Myślicie, że Bekon ma jeszcze szansę wrócić szczęśliwie do domu?