"Znacie Ewry najt" to nie wszystko, co Mandaryna miała wykrzyczeć w Sopocie. Na drugi tekst zabrakło jej odwagi
Mandaryna swoją karierę zaczęła jako tancerka. Niespodziewanie w 2001 roku dostała propozycję wydania solowej płyty. Krążek mandaryna.com okazał się sporym sukcesem komercyjnym (35 tys. sprzedanych egzemplarzy). Podobnie było z jej drugim albumem, który gwiazda promowała podczas festiwalu w Sopocie w 2005 roku.
Na scenie w Operze Leśnej wystąpiła z piosenką Ev'ry Night, która walczyła o Słowika Publiczności. Utwór w głosowaniu SMS zajął drugie miejsce. Wynik niezły, ale niesmak po jej występie na żywo ciągnął się za nią latami. Wielu uważa, że felerny wykon przekreślił jej szanse na dalszą karierę.
Co Mandaryna chciała powiedzieć w Sopocie?
Mandaryna nie zaśpiewała poprawnie, a to głównie ze względu na problemy z odsłuchem, jakim musiała stawić czoła na oczach kilku milionów Polaków. Była żona Michała Wiśniewskiego w rozmowie z Jastrząb Post wyznała, że gdyby wtedy miała więcej odwagi, to po prostu przerwałaby swoje show i zaapelowała do obsługi technicznej:
Marta próbowała opanować sytuację, co wiemy, jak się skończyło. Dziś żałuje, że zabrakło jej pewności siebie. Gdyby nie to, zamiast słynnego Znacie ewry najt usłyszelibyśmy uwagę skierowaną do produkcji:
Cała rozmowa z Mandaryną o festiwalu w Sopocie poniżej.
Występ Mandaryny w Sopocie w 2005 roku: