Małgorzata Tomaszewska boi się o swoje dziecko. Poprosiła obserwatorów o pomoc

Małgorzata Tomaszewska niedawno została mamą po raz drugi. Choć od porodu minęło kilka tygodni, jej starszy syn Enzo nie poszedł jeszcze do szkoły. Prezenterka ma uzasadnione obawy. "Boimy się".

Małgorzata Tomaszewska od niemal miesiąca niemal nie udziela się w mediach społecznościowych. Nic dziwnego, podwójne bycie mamą to nie lada wyzwanie i absorbuje mnóstwo czasu i energii. Nieoczekiwanie prezenterka wróciła na Instagram i poprosiła o pomoc followersów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Starszy syn Małgorzaty Tomaszewskiej ma na imię Enzo i jest dzieckiem byłego męża prezenterki o nazwisku Ahmet Seyfi Yigit Tarci - Turka, który przez jakiś czas był sąsiadem Małgosi. Uczucie pary nie przetrwało, a dziennikarka związała się z kimś innym. Nie wiadomo, kim jest nowy mężczyzna Tomaszewskiej, ponieważ para niezwykle strzeże swojej prywatności. To on jest ojcem nowonarodzonej córeczki.

Zobacz także: "Chciał mnie wsadzić do więzienia". Barbara Kurdej-Szatan mówi, czego życzy Zbigniewowi Ziobrze

35-latka po raz drugi została mamą 20 lutego i od tego czasu jej starszy syn nie chodzi do szkoły. Tomaszewska opublikowała na Instagramie nagranie, na którym zwróciła się do fanów z prośbą o pomoc. Wytłumaczyła, że Enzo nie uczęszcza do przedszkola, ponieważ duże skupiska dzieci to siedliska wielu wirusów, co mogłoby narazić jego młodszą siostrzyczkę na zakażenie. 

Mamy do was ogromną prośbę, żebyście wzięli udział w ankiecie i już tłumaczymy o co chodzi. Od 20 lutego, czyli od dnia porodu, Enzo siedzi z nami w domu no i uczymy się w domu. Już powoli myślimy o tym, żeby wrócić do przedszkola, ale nadal zastanawiamy się, czy wirusy panują czy już nie. Boimy się tych wirusów. (...) Chcieliśmy się spytać was, czy w przedszkolach, do których uczęszczają wasze dzieci, panują wirusy, czy już nie

W możliwych odpowiedziach Małgorzata umieściła gotowe już odpowiedzi: "Tak, niestety walczymy", "U nas w przedszkolu grasują wirusy" i "Jest czysto". Mamy nadzieję, że internauci pomogli prezenterce w podjęciu tej trudnej decyzji.

Czytaj też: Meghan Markle pomoże księżnej Kate? Ekspert wzywa ją na pomoc