Sielankę Małgorzaty Rozenek przerwały smutne wieści z Polski. Fani poruszeni: „Strasznie to przykre”
Małgorzata Rozenek nie tylko realizuje się zawodowo i spędza sporo czasu w pracy, ale także spełnia się w roli mamy. Wychowuje trzech synów. Najstarszy z nich, Stanisław, niedługo będzie świętować 15. urodziny. Najmłodszy, Henio, wkrótce skończy roczek. Gwiazda nie ukrywała, że by zajść w ciążę, skorzystała z pomocy metody in vitro. Wręcz przeciwnie, na ten temat otwarcie wypowiada się w mediach. Wydała też książkę, w której stara się obalać mity na ten temat:
Małgorzata Rozenek przekazała smutne wieści. Co na to internauci?
Rozenek regularnie działa w social mediach. W czwartek opublikowała nowy post. Poinformowała, że 2 czerwca obchodzono Światowy Dzień in vitro:
Dodała, że marzy o tym, by państwo wspierało obywateli i refundowało część kosztów. Wspomina, że niepłodność to choroba, której leczenie wspiera się w innych krajach:
Wyraziła też wdzięczność lekarzom, którzy pomogli jej spełnić marzenie o macierzyństwie:
Gwiazda dołączyła też grafikę, w której przekazała smutne wieści. Wynika z niej w latach 2013 - 2016, gdy stosowano leczenie niepłodności metodą zapłodnienia pozaustrojowego przyszło na świat 22 200 dzieci. Z kolei od 20016 do 2019 roku, gdy wprowadzono program kompleksowej ochrony zdrowia prokreacyjnego urodziło się 294 osób.
Internauci w komentarzach dzielą się swoimi odczuciami na ten temat:
- Smutne te dane. Patrząc na te piękne twarze dzieciaczków, nie powinno być wątpliwości, że trzeba wspierać rodziców w walce (bo wydaje mi się, że to ciężki czas) o zostanie mamą i tatą.
- Strasznie to przykre, że zostajemy pozostawieni sami sobie, żadnego wsparcia ze strony rządu a w dodatku tylko chora nagonka że niby in vitro jest złe.
- To piekne a zarazem smutne. Piękne, bo jesteście wspaniałą rodzina i cudownie ze Wam i innym się udalo, a smutne ze państwo nie wspiera Nas obywateli w chęci spełnienia marzenia o dzieciach...
Uważacie, że rząd powinien wspierać pary, które decydują się na in vitro?