Małgorzata Rozenek przed porodem wypowiedziała słowa, które dzisiaj przypominają media. To brzmi jak obietnica
Małgorzata Rozenek i Radosław Majdan nie posiadają się ze szczęścia, że narodził im się syn. Co prawda celebrytka ma już dwoje dzieci – 14-letniego Stasia i 10-letniego Tadeusza, ale marzyła wraz z mężem, by mieć jeszcze jednego, wspólnego potomka. I w końcu nadszedł ten dzień.
10.06.2020 | aktual.: 10.06.2020 19:21
Henio, podobnie jak synowie z poprzedniego związku Małgosi z Jackiem Rozenkiem, przyszedł na świat dzięki metodzie in vitro. Prowadząca jest wielką admiratorką zapłodnienia pozaustrojowego. Napisała nawet książkę na ten temat: In vitro. Rozmowy intymne.
Małgorzata doskonale wie, że w Polsce nawet 1,5 miliona par ma kłopoty z niepłodnością. Szacuje się, że na świecie urodziło się ponad 8 milionów dzieci z in vitro, a w naszym kraju ten temat wciąż budzi niezdrowe emocje, radykalnie dzieląc Polaków. Kościół i politycy wykorzystują in vitro jako temat zastępczy.
Małgorzata Rozenek 0 500+ na trzecie dziecko
Gwiazda ma świadomość, że przysługuje jej prawo do pobierania świadczenia na swoje dzieci. Jednak do tej pory nie korzystała z wprowadzonej przez Prawo i Sprawiedliwość opcji 500+. Przed narodzinami trzeciego syna, w wywiadzie dla magazynu Wprost, zdradziła, co zamierza zrobić z tym pomocowym programem w przyszłości.
Czy słowa wypowiedziane przez Rozenek, które od rana przypominają serwisy informacyjne, można uznać jako obietnicę złożoną Polakom i partii rządzącej?