Nostalgiczny spacer Ostrowskiej-Królikowskiej. Pisze o łączeniu z niebem. Padły słowa, które rozrywają serce
Małgorzata Ostrowska-Królikowska wciąż nie podniosła się po tragedii, z jaką przyszło jej się zmierzyć na początku tego roku. W lutym pożegnała swojego ukochanego męża, Pawła Królikowskiego. Zawodowo bardzo utalentowany aktor, którego uwielbiało wielu widzów, zmarł w wieku 58 lat, przegrywając walkę z chorobą neurologiczną.
Śmierć mężczyzny była szokiem zarówno dla przyjaciół, jak i wiernych fanów, którzy od lat śledzili losy Kusego na szklanym ekranie. Aktorka nadal przeżywa ciężki okres żałoby. Na szczęście nie jest osamotniona w swoim bólu. Ma ogromne wsparcie w swoich bliskich. Z pomocą służy jej nie tylko rodzina, ale również wieloletni przyjaciel.
Rolę głowy rodziny przejął Antek Królikowski. Ostrowska-Królikowska nie raz wspominała o tym, że jej najstarszy syn doskonale się sprawdza w nowej funkcji.
Antek bardzo mi pomaga i stoi na wysokości zadania – wyznała aktorka w rozmowie z Dzień Dobry TVN.
Małgorzata Ostrowska-Królikowska w ogrodzie
Małgorzata Ostrowska-Królikowska zamierzała szybko wrócić do pracy. To miało przynieść jej swojego rodzaju ukojenie, niestety zawodowe plany zostały pokrzyżowane przez pandemię koronawirusa. Mówiła o tym, podczas rozmowy z Marcinem Prokopem i Dorotą Wellman.
Jednak nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Aktorka może spędzić więcej czasu z bliskimi. Cieszy się także z otaczającej ją przyrody. Bardzo lubi relaksować się w ogrodzie. Lawenda należy do jej ukochanych kwiatów. Chętnie pozuje z nią na zdjęciach.
Małgorzata Ostrowska-Królikowska opublikowała zdjęcia z plaży
Poza domem można ją także spotkać na plaży. Oczywiście Małgosia unika tłumów i wybiera mniej zatłoczone miejsca. Ostatnio dodała zdjęcie na tle morza. W opisie możemy przeczytać wzruszające słowa o łączeniu się z niebem. Gwiazda ma wrażenie, że przemawiają do niej fale, niosąc ukojenie dla duszy. Po śmierci męża wpis aktorki nabiera symbolicznego znaczenia.
Pusta plaża.... Niebo łączy się z falami, które szepczą językiem ukojenia. Czy też macie wrażenie że fale z wami rozmawiają?
W komentarzach fani pośpieszyli z odpowiedzią:
- Zawsze uspakajają i nabieram dystansu i spokoju do świata i siebie.
- Tak Pani Małgosiu, lubię wsłuchiwać się w ich szepty.
- Nic piękniejszego nad nasz Bałtyk, jestem co roku, uwielbiam tam być, na starość będę tam mieszkać.
- Zawsze, odkąd pamiętam, słyszałam te głosy, fal, szumiących drzew, wiatru – piszą internauci.
Małgosi życzymy dużo spokoju i ukojenia.