NewsyMagdalena Stępień wydała oświadczenie. W emocjonalnym wpisie zdradza swoją sytuację materialną. Poruszyła temat alimentów

Magdalena Stępień wydała oświadczenie. W emocjonalnym wpisie zdradza swoją sytuację materialną. Poruszyła temat alimentów

Magdalena Stępień niedawno poinformowała w sieci, że musi zmierzyć się z chorobą kilkumiesięcznego synka. Oliwier ma złośliwy nowotwór wątroby, o czym dowiedziała się przy okazji rutynowych badań przed szczepieniami.

Syn Magdaleny Stępień ma raka
Syn Magdaleny Stępień ma raka
Elwira Szczepańska

07.02.2022 07:00

Oliwierek nie miał żadnych objawów. Madzia zrobiła mu w zeszły poniedziałek kontrolne badania krwi, ponieważ miał mieć szczepienie 12 stycznia. Madzia odebrała wyniki, była w Warszawie i od razu zgłosiła się do najbliższego szpitala, gdzie zbadano Oliwiera poprzez USG i postawiono diagnozę — zmiana na wątrobie – opowiedziała Dorota Wąsik, przyjaciółka Magdy w rozmowie z Plejadą.

Pomocną dłoń wyciągnęła już Anna Lewandowska, która skontaktowała się z lekarzami w jednym z izraelskich szpitali, którzy zgodzili się przyjąć dziecko. Pomogła także w organizacji transportu medycznego. Magdalena Stępień może liczyć na wsparcie wielu ludzi dobrej woli, jednak są też tacy, którzy krytycznie oceniają jej działania. Zarzucają jej, że ostatnie miesiące spędziła na podróżach po świecie, a ojciec Oliwiera, Jakub Rzeźniczak, w Wiśle Płock zarabia krocie.

Stępień w końcu nie wytrzymała i wystosowała oświadczenie na Instagramie. Co napisała?

Oświadczenie Magdaleny Stępień na temat zbiórki na leczenie synka

Na początku lutego Magdalena Stępień zorganizowała w sieci zbiórkę na leczenie swojego syna Oliwiera. Poinformowała, że szansa na jego wyleczenie w Polsce to tylko 2 proc., dlatego chce skorzystać z możliwości poddania go leczeniu w specjalistycznej klinice w Izraelu, jednak koszt tego przedsięwzięcia to 350 tysięcy złotych. Stąd prośba o pomoc. Całą kwotę zebrała w zaledwie jeden dzień. Nie wszyscy podeszli jednak do zbiórki z entuzjazmem i modelka zmierzyła się z krytyką.

Między innymi zbiórkę skomentował znany w sieci Dziki Trener, który  opublikował wideo, w którym rozprawia, dlaczego Stępień i Rzeźniczaka nie stać na leczenie syna.

Bardzo łatwo możemy znaleźć informacje, że piłkarz Wisły Płock Jakub Rzeźniczak zarabia tam 45 tys. zł miesięcznie. Rocznie prawie 600 tys. – czyli tyle, ile przeciętny Polak rocznie nie zarobił nigdy. Ten piłkarz nie zarabia dużych pieniędzy od wczoraj, tylko od lat. Sama pani Magdalena Stępień też nie wygląda na osobę, która żyje za średnią krajową. No, chyba że jest dobrą aktorką i świetnie udawała, że ma pieniądze - mówił na nagraniu.

Stępień odpowiedziała Dzikiemu Trenerowi:

Dziki Trenerze, mam nadzieję, że po dzisiejszych swoich story jesteś z siebie bardzo dumny, usatysfakcjonowany, cieszysz się z tego, co opublikowałeś, nie znając w minimalnych procentach prawdy, jak było. Mam nadzieję, że jeśli nie uda mi się uzbierać kwoty przez twój hejt, który rozsiałeś na mnie. Jeśli nie uzbieram tej kwoty i mój syn umrze, to pamiętaj, że to będzie między innymi twoja wina, twoja. Bo wprowadzasz ludzi w błąd, nie znając prawdy. Tyle Ci powiem. Całuję cię mocno. Bądź zdrowy i szczęśliwy – napisała.

Zdecydowała się także uciąć wszelkie spekulacje i opublikowała na Instagramie oświadczenie.

Nie, nie posiadam apartamentu ani nie dostaje 7 tys. PLN od Kuby miesięcznie, nie, nie mam samochodu. Nigdy w moim życiu nie było za wiele pieniędzy. Nie mam zamożnej rodziny jak to niektórzy opisują. Mieszkam z Oliwierem u mamy w jednym pokoju. Przed pandemią miałam stałą pracę, którą niestety straciłam właśnie przez lockdown. Nie mogłam sobie poradzić z tym wszystkim, co mnie spotkało. Po rozstaniu z ojcem mojego syna, uciekłam w podróże. Nie mogłam poradzić sobie z tym wszystkim, co mnie spotkało – napisała.

Zapewniła, że oszczędności, które ma, są jak kropla w morzu.

Jedyny mój dochód w tej chwili to alimenty, które również nie są wysokie jak spekulują tutaj co poniektórzy - wyznała.

Filmik Dzikiego Trenera wywołał falę hejtu, na jaką Magda nie była gotowa.

Ludzie ubliżają mi w wiadomościach prywatnych, wyzywają od najgorszych. Tym, że podróżowałam, bo nie miałam pojęcia, że mój syn będzie chory? Tym, że nie oszczędzałam wystarczająco dużo? – pyta modelka we wpisie.

Na koniec zapewniła, że udowodni, że pieniądze ze zbiórki, co do złotówki zostaną przeznaczone na leczenie Oliwiera.

Magdalena Stępień - oświadczenie
Magdalena Stępień - oświadczenie
Syn Magdaleny Stępień ma raka
Syn Magdaleny Stępień ma raka
Magdalena Stępień z synkiem w Dubaju
Magdalena Stępień z synkiem w Dubaju
Magdalena Stępień komentuje relacje z Eweliną
Magdalena Stępień komentuje relacje z Eweliną
Syn Jakuba Rzeźniaczka i Magdaleny Stępień
Syn Jakuba Rzeźniaczka i Magdaleny Stępień
Magdalena Stępień z synkiem
Magdalena Stępień z synkiem
Wybrane dla Ciebie