Ma 83 lata, a nadal wygląda młodo. Martha Stewart zdradza sekrety urody
83-letnia Martha Stewart pochwaliła się, jakie zabiegi robi aby zachować młodość. Amerykańska celebrytka, która kiedyś miała zatargi z prawem, udostępniła zdjęcie świeżo po zrobieniu liftingu.
Martha Stewart to amerykańska przedsiębiorczyni, autorka książek, osobowość telewizyjna i była modelka, znana przede wszystkim jako ekspertka w dziedzinie stylu życia, gotowania, dekoracji wnętrz i ogrodnictwa. W przeszłości miała zatargi z prawem. Mimo że gwiazda ma obecnie ponad 80 lat, wciąż zachwyca zadbanym wyglądem i eleganckim stylem. Jak to robi?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Aneta Zając przeszła spektakularną metamorfozę! Czego nie je i ile schudła?
Ma twarz jak z photoshopa. Jak robi to Martha Stewart?
Czy w wieku 83 lat nadal można zbierać komplementy na temat swojego wyglądu? Jak najbardziej. Martha Stewart przyznaje jednak, że na jej młodzieńczą prezencję wpływ mają nie tylko dieta i regularne ćwiczenia, ale też zabiegi kosmetyczne. Amerykanka wybrała się niedawno do Londynu, aby poddać się jednemu z nich.
Martha Stewart zdecydowała się na lifting twarzy LYMA Lift. Wykorzystuje on technologię laserową i manualne techniki masażu przeciwstarzeniowego. Rezultaty to m.in. ujędrnienie skóry, wyostrzenie konturów twarzy i rozświetlony wygląd – a to wszystko bez interwencji chirurga.
Jak przyznała celebrytka, zabieg, którego doświadczyła z rąk szkockiej kosmetyczki, był "najlepszym na świecie". Seniorka pokusiła się też o kupno własnego urządzenia, aby urządzać podobne spa dla twarzy w domu. Zapłaciła za nie… jedyne 5 tysięcy funtów, czyli około 25 tysięcy złotych. Warto?
Kłamstwo kosztowało ją 5 miesięcy wolności. Martha Stewart zszokowała Amerykę
Choć Martha Stewart lata temu była postacią o krystalicznym wizerunku, to ma na koncie skandal, o którym ciężko zapomnieć. W 2004 roku została skazana za składanie fałszywych zeznań i utrudnianie śledztwa w sprawie sprzedaży akcji firmy ImClone Systems. Dzień przed spadkiem ich wartości sprzedała swoje udziały, co wzbudziło podejrzenia o wykorzystanie poufnych informacji (tzw. insider trading), choć nie postawiono jej zarzutu nielegalnego handlu.
Kluczowym przewinieniem było to, że "pierwsza gospodyni Ameryki" kłamała federalnym śledczym, próbując ukryć prawdziwy powód transakcji. Została za to skazana na 5 miesięcy więzienia, 5 miesięcy aresztu domowego i grzywnę. Po odbyciu kary wróciła do życia publicznego i odbudowała swoją markę.