"Listy do M. 3" bez Macieja Stuhra! Dlaczego zabrakło głównego bohatera?
Już tylko tydzień dzieli nas od najbardziej wyczekiwanej premiery tego roku. 10 listopada, w sam raz by rozpocząć świąteczny sezon, do kin wejdzie szturmem ukochana komedia Polaków: Listy do M. 3. Zobaczymy wiele znajomych twarzy, bo w swoje role ponownie wcielą się Tomasz Karolak, Wojciech Malajkat, Agnieszka Dygant czy Piotr Adamczyk. Niestety, tym razem nie zobaczymy Mikołaja, czyli Macieja Stuhra, który w pierwszej części skradł serca tysiącom Polek. Dlaczego?
03.11.2017 | aktual.: 03.11.2017 11:29
Jak donosi Super Express, aktor "sam jest sobie winny". Wszystko przez jego próby pogodzenia pracy na planie filmowym z pracą w Belfrze. Stuhr nie chciał zrezygnować z roli w odnoszącym niesamowite sukcesy serialu i myślał, że uda mu się "chwycić dwie sroki za ogon", niestety, produkcja była innego zdania:
Myślicie, że produkcja podjęła dobrą decyzję? Fani Macieja uwielbiają jego grę bez względu na to czy ich poglądy polityczne zgadzają się z jego własnymi czy też nie, a wyrzucanie ukochanego bohatera kobiet, które są przecież głównym odbiorcą świątecznej komedii romantycznej wydaje się być mocno nieprzemyślane. Naprawdę nie można było tego pogodzić? Skoro Martin Freeman mógł jednocześnie przemierzać Śródziemie i zwalczać przestępczość w Londynie u boku Sherlocka, dlaczego Stuhr miałby nie dać rady?