Kuba Wojewódzki zaprosił Agatę Kuleszę i zaczął się z niej nabijać. Żart o zespole Downa był grubą przesadą
Kuba Wojewódzki od wielu lat utrzymuje się na fali popularności. Prowadzi autorski talk-show emitowany na antenie TVN-u, do udziału, w którym zaprasza gwiazdy. Goście wypowiadają się na tematy, których wcześniej nie poruszali. Tak było m.in. ostatnio, gdy na słynnych kanapach zasiadła Marianna Schreiber, żona polityka PiS-u. Zdradziła, dlaczego zdecydowała się pojawić w programie Top Model.
Kuba Wojewódzki nabija się z samochodu Kuleszy. Nieoczekiwane słowa
Kuba prowadzi też program z Piotrem Kędzierskim, emitowany na antenie newonce.radio. Niedawno ukazał się pierwszy odcinek nowego cyklu Rozmowy: Wojewódzki & Kędzierski. Gościem była Agata Kulesza. W pewnym momencie rozmowa przeszła na temat udziału aktorki w Tańcu z gwiazdami.
Przypomnijmy, Agata rywalizowała w tanecznym show w 2008 roku. Tak dobrze sobie radziła, że doszła aż do finału, który wygrała. W ramach nagrody zdobyła m.in. porsche, które postanowiła przekazać na cele charytatywne.
Ten wątek stał się początkiem do dyskusji na temat pojazdów, którymi poruszała się Kulesza. Kuba Wojewódzki ujawnił, że był taki moment, że Agata marzyła o tym, by mieć w swoim garażu jedną z marek samochodów:
Nie wiem, czy my możemy mówić, bo nas jednak sponsoruje najlepsza marka światowa, ale jak gadaliśmy przez telefon, to mówiłaś: "Jezu, Kuba, ja tak marzę o Subaru". Pamiętasz? Miałaś dostawczaka Subaru, chciałaś wymienić na nowe.
Kędzierski dorzucił do rozmowy swoje trzy grosze i przypomniał, że gwiazda wcześniej poruszała się Renault Kangoo.
A wcześniej Kangoo, przypomnijmy.
Agata Kulesza potwierdziła, że panowie mają rację:
Miałam Kangoo, a później miałam Subaru.
Piotr zapytał, czy gwiazda nie wstydziła się tego samochodu:
Ale nie wstyd Ci trochę tego Kangoo, tak z perspektywy?
Aktorka nie potrafiła ukryć swojego zaskoczenia:
Jezu, naprawdę myślicie, że mnie to określa?
Kuba Wojewódzki po namyśle zdobył się na nieoczekiwane słowa:
To jest auto z zespołem Downa, no pewnie, no.
Piotr Kędzierski zareagował na tę wypowiedź śmiechem. Uważacie, że król TVN-u tym razem przesadził?
