Księżniczka Charlotte ma charakterek z piekła rodem. Zachowała się dokładnie tak samo jak… Niesamowita zbieżność sytuacji!
Pierwszy dzień szkoły da każdego malucha jest niesamowicie stresującym i jednocześnie bardzo ekscytującym wydarzeniem. Rozstanie z rodzicami, wejście w nowe środowisko, nawiązywanie nowych przyjaźni – cała masa bodźców, z którymi trzeba sobie poradzić. Jest jednak ogromna różnica pomiędzy dziećmi z normalnych rodzin i potomkami członków arystokracji. Książę William przekonał się o tym na własnej skórze.
23.08.2018 | aktual.: 23.08.2018 11:20
Podczas gdy większość dzieci może uporać się z nerwami w prywatności, pozując do zaledwie paru zdjęć "dla potomności", wykonywanych przez dumnych i niemniej przerażonych rodziców, dzieci wywodzące się z rodziny królewskiej u progu szkoły wita szwadron ochroniarzy… i drugie tyle paparazzi. Co prawda członkowie brytyjskiej monarchii zawarli z mediami specjalną umowę, na mocy której oni zostawiają ich w spokoju, a rodzina królewska sama dzieli się zdjęciami, ale doszło do tego dopiero za czasów księżnej Kate.
Gdy książę William zaczynał szkołę, księżna Diana, jego matka, była śledzona przez fotografów na każdym kroku. Gdy samochód z Królową Ludzkich Serc i jej synem podjechał pod szkołę, księżna Diana próbowała przygotować swojego pierworodnego na to, co go czeka. Były ochroniarz Lady Di, Ken Wharfe wyjawił w rozmowie z OK!, co powiedziała synowi:
Księżniczka Charlotte jak książę William
Gdy wysiedli z samochodu – on, księżna Diana i książę Karol – wydawało się przez chwilę, że młody książę wziął sobie słowa do matki. Przez chwilę, bo po paru pierwszych zdjęciach książę stracił cierpliwość:
Przynajmniej już wiadomo po kim swój charakterek odziedziczyła księżniczka Charlotte, która podczas chrztu księcia Louisa w niemal dokładnie tymi samymi słowami pogoniła paparazzi.