George i Charlotte dały nieźle popalić księciu Karolowi. Dzieci księżnej Kate to niezłe łobuziaki
Książę Karol jest dumnym dziadkiem trójki maluchów, ale przez cały czas ma pełne ręce roboty. Przyszły król, który jest najdłużej oczekującym na tron księciem Walii w historii Anglii wyznał, że jego wnuczęta potrafią nieźle zaleźć za skórę. Podczas wizyty w Kew Gardens syn królowej Elżbiety II wyjawił, że księżniczka Charlotte i książę George to prawdziwe łobuziaki, a ich niewinny wygląd to tylko pozory.
13.07.2018 | aktual.: 13.07.2018 13:01
Poruszając temat wnuków, przywołał dom w Highgrove i ogród, w którym hoduje kolekcję buków ze wszystkich zakątków świata. Okazuje się, że królewięta sieją tam niezłe zniszczenia podczas zabawy, nie raz i nie dwa uszkadzając drogocenne drzewka. Gdy wręczono mu sadzonkę orientalnego buku z Azji, książę zażartował:
Nie ma jednak wątpliwości, że książę Karol jest cudownym dziadkiem. Wnuki są dla niego całym światem, a miłość do nich przypomina mu relację, którą miał z własną babcią, królową Elżbietą Bowes-Lyon:
Choć przyszły następca tronu nie jest ulubieńcem Brytyjczyków, nie można odmówić mu jednego. Rodzinę zawsze stawia na pierwszym miejscu.