Książę Harry brał narkotyki. Skandal może go wiele kosztować

Skandal z przeszłości księcia Harry'ego, który niedawno ujrzał światło dzienne w jego autobiografii "Ten drugi", znów wzbudza kontrowersje. Jego otwarta rozmowa na temat zażywania narkotyków stała się przedmiotem gorących dyskusji, a konserwatywny think tank w Waszyngtonie domaga się teraz upublicznienia jego akt imigracyjnych. Czy to grozi utraceniem szans na dalsze życie w Stanach Zjednoczonych?

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Fundacja Heritage, konserwatywny think tank, domaga się upublicznienia akt imigracyjnych księcia. Grupa podejrzewa, że Harry mógł otrzymać wizę w sposób niezgodny z prawem, ze względu na swój status.

ZOBACZ TAKŻE: Trudne chwile w domu Martyniuków. Zenek wspiera chorą żonę

John Bardo, prawnik administracji Joego Bidena, twierdzi, że książka Harry'ego nie jest dowodem na to, że zażywał on narkotyki. Podkreśla też, że każdy wnioskujący o wizę ma prawo do prywatności.

Jak się okazuje, Harry najprawdopodobniej wjechał do USA na podstawie wizy "kategorii A", która jest zarezerwowana dla dyplomatów. To wzbudza kolejne pytania, ponieważ książę nie pełni już oficjalnych funkcji w imieniu brytyjskiej rodziny królewskiej.

Książę Harry przyznał, że rozważa zostanie obywatelem USA. Aby otrzymać zieloną kartę, musiałby zrezygnować z królewskich tytułów i wyrzec się wierności brytyjskiej monarchii.

Meghan Markle rozpoczęła proces ubiegania się o obywatelstwo brytyjskie, ale go nie ukończyła. Pozostaje więc obywatelką USA, a ich dzieci mają podobno podwójne obywatelstwo.

Wyjazd z Wielkiej Brytanii i zamieszkanie w Stanach Zjednoczonych otworzyły nowy rozdział w życiu księcia i jego rodziny, ale nie bez kontrowersji i problemów. Czy w świetle tych wydarzeń Harry zdecyduje się na krok, który przyniesie mu stabilizację w nowym kraju? Czas pokaże, na pewno będziemy śledzić ich losy na bieżąco.