Śmierć Piotra Woźniaka-Staraka. W mediach krąży nieprawdziwa informacja. Właśnie ją zdementowano
Piotr Woźniak-Starak nie żyje. Producent filmowy zginął tragicznie na skutek wypadku, który miał miejsce w nocy z 17 na 18 sierpnia. Poszukiwania ciała mężczyzny trwały cztery dni. Podobno włączył się w nie m.in. Krzysztof Jackowski, który zdradził niedawno, że to on pomógł namierzyć ciało mężczyzny.
27.08.2019 | aktual.: 27.08.2019 19:42
Jasnowidz wyznał też, że sporządził dwie mapy. Kiedy jedna okazała się błędna, druga miała wskazać miejsce, w którym znajduje się ciało Woźniaka-Staraka. Kilka dni po tym, jak nagranie obiegło media, redakcja Onetu dotarła do informacji, że to nie jego informacje pomogły odnaleźć milionera.
Piotr Woźniak-Starak - kto znalazł ciało mężczyzny?
Okazuje się, że mapę, która pomogła w poszukiwaniach, podobno stworzył świadek, który w dniu śmierci milionera brał udział w 24-godzinnych regatach, odbywających się w okolicach Giżycka. To on, kiedy zauważył kręcącą się w kółko motorówkę, powiadomił policję.
O całej akcji opowiedział w rozmowie z dziennikarzami Onetu. Dzień później podobno skontaktował się z nim płetwonurek, który poprosił o pomoc w lokalizowaniu miejsca, w którym znajdowała się wspomniana motorówka. Mężczyzna, wraz z kolegami, postanowili pomóc. O wszystkim poinformowali opinię publiczną:
Mapa do ratowników trafiła 21 sierpnia o godzinie 22:21. Anonimowo potwierdzają ją grupy poszukiwawcze. Informator portalu zdradził, że grupa poszukiwawcza nie brała pod uwagę map przygotowanych przez jasnowidza:
Krzysztof Jackowski komentuje artykuł Onetu
Kilka godzin później, głos ponownie zabrał Krzysztof Jackowski. Wydał kolejne oświadczenie, w którym podkreślał, że doniesienia Onetu są nieprawdą. Jako dowód przeczytał treść smsów, które wymieniał z osobami odpowiedzialnymi, za poszukiwania Woźniaka-Staraka.
Całe oświadczenie można zobaczyć poniżej.