Kawałek tortu weselnego Diany i Karola sprzedany za horrendalną kwotę. Patrzymy jak wygląda po 40 latach. Od razu odechciewa się jeść
Księżna Diana i książę Karol wzięli ślub 29 lipca 1981 roku. Ceremonia była niezwykle uroczysta, jak na królewski ślub przystało. Oczy całego świata były zwrócone na młodą parę. Komentowano suknię panny młodej, dekoracje, zachowanie, w zasadzie każdy gest nowożeńców był analizowany.
12.08.2021 | aktual.: 13.08.2021 07:43
Od tamtego wydarzenia minęło 40 lat, a ono ciągle wzbudza emocje. Tym razem za sprawą kawałka tortu, który uchował się do dziś i właśnie został sprzedany na licytacji.
Kawałek tortu z wesela Diany i Karola sprzedany na aukcji
Choć małżeństwo księżnej Diany i księcia Karola nie należało do udanych, sama ceremonia zaślubin pary wzbudziła ogromne podekscytowanie na całym świecie. Jak na królewski ślub przystało, była to uroczystość pełna różnego rodzaju detali, które chcieli poznać fani monarchii. Szczególnym zainteresowaniem cieszył się także tort weselny. Okazuje się, że jego fragmenty przetrwały do dziś. Choć od ślubu Diany i Karola niedawno minęło 40 lat, teraz jeden z kawałków ich weselnego tortu został wystawiony na licytację. Jakim cudem przetrwał?
W dniu ślubu tort Diany i Karola miał 1,5 m wysokości i ważył około 100 kg. To jedno z 23 ciast, które mogli zjeść goście zaproszeni na huczne wesele. Dziś został po nim zaledwie 70-g kawałek, który zyskał na wartości. Ten plaster wypieku, który przetrwał, zawiera królewski herb o barwie niebieskiej, złotej i czerwonej.
W jaki sposób udało jej się przetrzymać tort tak długo? Zapakowany kawałek był przechowywany w lodówce, zawinięty w folię spożywczą.
Pracownicy domu aukcyjnego Dominic Winter w hrabstwie Gloucestershire byli zaskoczeni, że ciasto zostało sprzedane za 10 tys. złotych (1850 funtów). Spodziewali się, że cena będzie prawie cztery razy niższa. Po pamiątkę zgłaszali się potencjalni nabywcy ze Stanów Zjednoczonych i z Bliskiego Wschodu. Ale tort pojedzie do Leeds, do anonimowego nabywcy.
Zmieni właściciela już po raz drugi. Tuż po weselu kawałek dostała pani Moyra Smith, zatrudniona wówczas na dworze. Schowała go do pudełka na ponad dwie dekady, a potem sprzedała kolekcjonerowi, który następnie przekazał tort na aukcję i zarobił na słodkości niemałą sumkę.