Kasia Moś komentuje swoją wygraną na Preselekcjach do Eurowizji 2017: "Jestem w ciężkim szoku. Dziwię się, że..." [Wideo]
To był wieczór pełen emocji. Krajowe Preselekcje do Eurowizji 2017 przeszły do historii, a wielką zwyciężczynią koncertu okazała się Kasia Moś. Piosenkarka zebrała najwyższe noty od jurorów, a w głosowaniu widzów uplasowała się na 2. miejscu.
Tuż po ogłoszeniu wyników Kasia podzieliła się z nami swoimi odczuciami.
Jestem w ciężkim szoku. Dziwię się, że nie zemdlałam. Jestem ogromnie wzruszona, bo nigdy nie doświadczyłam takiego ogromnego wsparcia, jak przed i w trakcie tego konkursu. Robię to już wiele lat i nie spodziewałam się, że doczekam takiej sytuacji, że będę miała ludzi, którzy będą pisać co chwilę do mnie, że mnie wspierają. To jest tak ogromna wartość. Ja to tak doceniam - powiedziała nam
To już trzecie podejście Kasi Moś na Eurowizję. Czy jej piosenka Flashlight jest według niej tą, z którą Polska wygra Eurowizję 2017?
Szczerze powiem - nie mam pojęcia. Podchodzę zawsze do takich sytuacji, że muszę zaśpiewać jak najlepiej i dać z siebie wszystko i być na tyle skupioną, i może wierzyć w to, że teraz to jest mój moment, teraz to jest ta chwila, wchodzę na scenę i po prostu śpiewam na sto procent. Nie myślę o niczym innym, co się dzieje wokół mnie. Oczywiście, to nie jest zawsze łatwe. Obiecam, że bardzo dobrze do tego mojego występu się przygotuję i postaram się jeszcze lepiej zaśpiewać na miarę moich możliwości - wyznała
Choć Moś zajęła pierwsze miejsce w głosowaniu jurorów, widzowie zdecydowali, że reprezentować powinna nas Carmell z utworem Faces. Jak Kasia Moś ocenia występ Małgorzaty Bernatowicz?
Super. Z Gosią znamy się wiele lat. Gośkę bardzo szanuję, bardzo lubię, mają świetną piosenkę. Jak było ogłoszenie wyników to właśnie myślałam, że Carmell wygrała, ale super, że była w głosowaniu ludzi pierwsza - zdradziła
Eurowizja 2017 odbędzie się w Kijowie w dniach 9-13 maja. Czy Kasia Moś powtórzy sukces Michała Szpaka, który wywalczył dla Polski 8. lokatę?