Karolina Korwin-Piotrowska MIAŻDŻY film "Chopin, Chopin!". "W środku pusty. SZKODA"
Karolina Korwin-Piotrowska nie przebierała w słowach, oceniając najnowszy film "Chopin, Chopin!", który niedawno trafił do kin. Według dziennikarki i krytyczki filmowej, produkcja ma sporo mankamentów. Co jej się nie podobało?
Nowy film Michała Kwiecińskiego "Chopin, Chopin!" miał być jednym z najgłośniejszych wydarzeń polskiego kina 2025 roku. Produkcja, której budżet sięgnął 64 milionów złotych, miała premierę 10 października. Fabuła, tocząca się w latach 1835–1849, opowiada o Fryderyku Chopinie w paryskim okresie jego życia – u szczytu kariery, ale już z piętnem gruźlicy, która z czasem zdominuje jego los. W rolę kompozytora wcielił się Eryk Kulm Jr, a na ekranie towarzyszą mu m.in. Karolina Gruszka i Maja Ostaszewska.
Film Friza i Wersow zebrał słabe noty. Co na to Mikołaj „Bagi” Bagiński?
Karolina Korwin-Piotrowska ostro o filmie "Chopin, Chopin!"
Film miał ambicję pokazać Chopina nie tylko jako genialnego muzyka, ale też jako celebrytę XIX wieku – ulubieńca salonów, człowieka rozdartego między narcyzmem a introwertyczną naturą. Jednak zdaniem Karoliny Korwin-Piotrowskiej efekt końcowy okazał się rozczarowaniem. Dziennikarka w swojej recenzji nie kryła zawodu.
Wizualnie obłędny, sfilmowany genialnie, ostentacyjnie drogi, jednak w środku pusty, z Erykiem Kulmem, który próbuje uszyć cokolwiek z niczego, przy ogromnych i wspomagających wysiłkach Karoliny Gruszki i Mai Ostaszewskiej – zaczęła swoją opinię.
Jej zdaniem twórcy, zamiast brutalnej opowieści o rodzącym się celebrytyzmie i pasożytowaniu na talencie, zaserwowali "pięknie opakowany chaos, w którym głównym bohaterem staje się gruźlica".
Karolina Korwin-Piotrowska porównuje najnowszy film do klasyków
Karolina Korwin-Piotrowska porównała film do wcześniejszych prób ekranizacji życia kompozytora – od Aleksandra Forda, przez Jerzego Antczaka, po Andrzeja Żuławskiego. Jej zdaniem wszyscy "polegli" w starciu z legendą Chopina, choć film Antczaka ("Chopin. Pragnienie miłości") zyskuje dziś z perspektywy czasu. Sama z nostalgią wracała myślami do Błękitnej nuty Żuławskiego, oglądając najnowszą produkcję.
Podsumowując, Korwin-Piotrowska określiła dzieło Kwiecińskiego jako "film idealny na streaming".
Oglądasz. Zapominasz. Proste. Szkoda – skwitowała.
CZYTAJ TAKŻE: Wesele Wersow i Friza w czołówce najgorszych polskich filmów? Oceny mówią same za siebie