NewsyJustynie Steczkowskiej pójdzie w pięty? "Kolejny pseudowyczyn tej celebrytki"

Justynie Steczkowskiej pójdzie w pięty? "Kolejny pseudowyczyn tej celebrytki"

Justyna Steczkowska znów nie popisała się jako kierowca. Odjeżdżając spod gmachu TVP, gdzie brała udział w preselekcjach do Eurowizji, złamała kilka przepisów. Ekspert ruchu drogowego nie zamierzał obejść się z nią łagodnie.

Justyna Steczkowska wciąż łamie przepisy
Justyna Steczkowska wciąż łamie przepisy
Źródło zdjęć: © AKPA, KAPIF

Obecnie Justyna Steczkowska jest faworytką polskich preselekcji do Eurowizji 2025. Artystka przygotowuje spektakularny występ z utworem "Gaja", który łączy muzykę z widowiskiem tanecznym. Wierzy, że brak jury w preselekcjach to dobry pomysł, gdyż publiczność głosuje sercem. Steczkowska dysponuje doświadczeniem z poprzednich edycji Eurowizji, co może okazać się kluczem do sukcesu w tegorocznej edycji. Po spotkaniu w TVP w sprawie preselekcji była najwidoczniej tak podekscytowana, że nie zważała na przepisy drogowe.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kaczorowska i Herbuś o WOŚP i Owsiaku. “Bardzo mu współczuję, bo wiem, jak można być niesprawiedliwie ocenianym przez ludzi”.

Justyna Steczkowska łamie przepisy prawa drogowego

Justyna Steczkowska, znana polska piosenkarka, miała kilka nieprzyjemnych doświadczeń związanych z łamaniem przepisów drogowych. Pewnego razu, w pobliżu Grodziska Mazowieckiego, została zatrzymana za przekroczenie prędkości o 64 km/h, co skutkowało tymczasową utratą prawa jazdy na trzy miesiące. Steczkowska przyznała się do winy, podkreślając, że spieszyła się do sądu i zapłaciła mandat bez sprzeciwu. Zwróciła jednak uwagę na fakt, że informacja o jej wykroczeniu szybko trafiła do mediów, co wywołało lawinę krytyki.

Specjalista prawa drogowego ocenia wyczyny Justyny Steczkowskiej na drodze

Według specjalisty prawa drogowego to właśnie Justyna Steczkowska najczęściej z celebrytów łamie przepisy.

Zmienia samochody, ale jej styl jazdy jest ciągle ten sam. Pani Justyna w dalszym ciągu w sposób rażący i ostentacyjny łamie przepisy ruchu drogowego — powiedział "Faktowi" Marek Konkolewski.

Po tym, jak wyszła z gmachu TVP, Steczkowska przejechała na czerwonym świetle, następnie wjechała na żółtym i przejechała już na czerwonym, a następnie na pasie do skrętu w prawo... przejechała prosto. Tylko ta jedna przejażdżka kosztowałaby ją kilkanaście punktów karnych i kilkaset złotych.

Jest to już kolejny pseudowyczyn tej celebrytki na drodze. Może ktoś w końcu weźmie się i rozliczy panią Justynę za te naruszenia prawa? - pyta retorycznie ekspert i dodaje, że to nic osobistego, bo ceni Justynę jako artystkę.

Konkolewski nie ma litości dla piosenkarki i przewiduje, że przez taką jazdę autem gwiazda może napytać sobie biedy i doprowadzić do tragedii.

Gdyby jednak pani Steczkowska przypadkowo zrobiła sobie lub komuś krzywdę, nikt nie zostawi na niej suchej nitki. Kartoteka medialna pani Steczkowskiej niestety jest bardzo bogata. Ja bym wysłał ją na egzamin do WORD-u. Bo chyba nie pamięta, jak się jeździ samochodem - stwierdził.

Wybrane dla Ciebie