Gwiazda Hotelu Paradise o sytuacji na granicy. Nakręca kiboli, żeby wzięli sprawy w swoje ręce: „Czekam na pokaz sił”
Hotel Paradise od początku cieszy się ogromną popularnością wśród widzów. Po emisji pierwszej edycji wiadomo było, że lada moment pojawią się kolejne odsłony programu wzorowanego na amerykańskim Paradise Hotel. Randkowe show przedstawia perypetie młodych singli szukających prawdziwej miłości. Uczestnicy mogą przeżyć prawdziwą przygodę, ponieważ przez kilka kolejnych tygodni mieszkają na egzotycznej wyspie z dala od świata zewnętrznego.
12.11.2021 18:40
Format gwarantuje wyspiarzom nie tylko świetną zabawę, ale i popularność, m.in. w mediach społecznościowych. W 3. edycji głośno zrobiło się o Justynie Michałowskiej, która już na początku oczarowała wszystkich swoją urodą. Wiele osób porównywało ją do Ewy Minge, ponieważ miała na głowie burzę rudych loków. Piękna fotomodelka jeszcze w czasie trwania programu padła ofiarą hejtu. Internauci zarzucali jej, że mocno retuszuje zdjęcia, które publikuje w social mediach. Ta jednak wszystkiemu zaprzeczyła.
Mimo przykrych komentarzy nie usunęła w cień i nadal jest bardzo aktywna na Instagramie. To właśnie tam wypowiedziała się na temat bieżącej sytuacji na granicy polsko-białoruskiej.
Justyna Michałowska zachęca kiboli do podróży na granicę polsko-białoruską
Od kilku dni sytuacja, która dzieje się na granicy polsko-białoruskiej jest tematem numer jeden w kraju. Głos w tej sprawie zabierają nie tylko politycy i naukowcy, ale i przedstawiciele show-biznesu. Niedawno w mediach głośno zrobiło się o Barbarze Kurdej-Szatan, która skrytykowała Strażników Granicznych, po tym, jak obejrzała w sieci film przedstawiający przepychanki z migrantami.
Justyna również postanowiła wypowiedzieć się na ten temat i na swoim Instastory zamieściła kilka krótkich filmików, w których komentuje bieżącą sytuację. Na wstępie okazała współczucie osobom koczującym w białoruskich lasach.
Po chwili kontynuowała. Tym razem używając już mocniejszych słów. Podzieliła się swoimi przemyśleniami na temat ich zachowania. Czy chciałaby, aby migranci weszli na teren Polski?
W dalszej części swoich rozważań zwróciła się z podziękowaniami dla Straży Granicznej, która przez całą dobę pilnuje, aby nikt z koczujących w lesie nie przedostał się na drugą stronę.
Chwilę później odwołała się do zdjęć krążących w sieci, na których można zobaczyć migrantów dzierżących w dłoniach siekiery i łopaty, przy tym ubranych w markowe ubrania warte nawet kilka tysięcy złotych.
Wspomniane wcześniej kadry zostały opatrzone krótkim, acz wymownym podpisem.
Michałowska posunęła się w swoich wypowiedziach jednak nieco dalej. Prowokowała polskich kiboli do tego, by pojechali na granicę polsko-białoruską, jednak, jak zapewniała na końcu, nie miała złych intencji.
Podzielacie jej zdanie?