Justyna Kowalczyk zamieściła przejmujące zdjęcie z górskiej wyprawy: "Hugo i ja spotkaliśmy tatę". Serce pęka

Justyna Kowalczyk przechodzi bardzo trudny czas. Sportsmenka kilka tygodni temu wyruszyła z mężem i synkiem do Szwajcarii. Tam alpinista Kacper Tekieli zdobywał kolejne szczyty. Niestety pod koniec maja media obiegła tragiczna informacja o śmierci męża narciarki.

Ciało Kacpra Tekieli odnaleziono 18 maja. Po zdobyciu kolejnego szczytu pochłonęła go lawina. Po reakcji zaniepokojonej Justyny niemal natychmiast podjęto akcję poszukiwawczą. Niestety Kacpra nie udało się uratować. Sportsmenka od miesiąca spędza czas z dala od mediów i skupia się na opiece nad ich synkiem. Hugo ma zaledwie dwa lata. Tuż po pogrzebie Kowalczyk wyjechała z maluszkiem do Grecji.

Justyna Kowalczyk i Kacper Tekieli byli jedną z piękniejszych par świata sportu. Dla niego było to drugie małżeństwo, ale bardzo udane. W 2020 roku wzięli ślub i długo nie czekali z powiększeniem rodziny. Niestety wspólne chwile przerwała tragedia.

Pogrzeb Kacpra Tekielego odbył się 30 maja na Cmentarzu Oliwskim w Gdańsku. Krótko po nim Justyna zdecydowała się wyjechać z kraju. Razem z synem przebywa obecnie w Grecji. Wiadomo, że wspólnie wędrują po górach. Na jej profilu właśnie znalazł się przejmujący wpis. Sportsmenka pokazała zdjęcie gór i zapiski w notatniku. Widzimy zdanie "Hugo i me met pa", który można tłumaczyć jako: Hugo i ja spotkaliśmy tatę – tak przynajmniej podała Plejada.

Można się domyślać, że Justyna będąc w górach wyjątkowo czuje bliskość ukochanego męża.

Pogrążona w żałobie Justyna Kowalczyk, tuż po śmierci Kacpra, zamieściła archiwalne ujęcie swojego zmarłego męża. W opisie dodała treść ich rozmowy sprzed kilku dni, najprawdopodobniej ostatniej (odbyła się w dniu tragicznego wypadku), po czym zwróciła się do niego.