Julia Wróblewska przeżyła horror na planie "M jak Miłość". Przeraziło ją... całowanie Rafała Szatana!
Zawód wymaga od aktorów nie tylko wytrzymałości w obliczu długich godzin na planie, ale również elastycznego poczucia moralności, wyzbycia się wstydu i umiejętności odrzucenia emocji gdy są one zupełnie zbędne. Dla młodych aktorów może to być wyjątkowo trudne zadanie, biorąc pod uwagę brak doświadczenia i wąski przedział postaci, w które się wcielali. Julia Wróblewska nie powinna mieć z tym kłopotów, bo od lat bryluje w filmach i serialach, na salonach jest stałą bywalczynią. Okazuje się jednak, że gorące sceny z przystojnym Rafałem Szatanem sprawiły jej duży dyskomfort i przeraziły aktorkę.
25.10.2018 10:40
Całowanie dużo starszego mężczyzny, w dodatku męża jej serdecznej koleżanki z planu, Basi Kurdej-Szatan, podobno bardzo zdenerwowało Julię, która wolałaby uniknąć powtórki "z rozrywki":
Z jednej strony całowanie dużo starszego mężczyzny może być niekomfortowe dla tak młodej aktorki, z drugiej jednak, jej zawód wymaga gotowości i otwartego umysłu, który pomoże przebrnąć przez sceny szczególnie trudne lub niewygodne. No i nie zapominajmy o tym, że Rafał jest bardzo przystojnym mężczyzną!
Wróblewska powinna nieco się zrelaksować czy ma rację, prosząc o ograniczenie odważnych scen z przystojnym Szatanem?