Jolanta Kwaśniewska poprosiła ochronę, żeby wniosła go po schodach. Oto co opowiedział w wywiadzie
Jolanta Kwaśniewska przez 10 lat reprezentowała nasz kraj, jako pierwsza dama. Wzorowo wypełniała obowiązki z tym związane. Dla wielu do dziś jest ideałem jeśli chodzi o tę funkcję.
Jolanta Kwaśniewska o byciu pierwszą damą w live Oli Kwaśniewskiej
Jakiś czas temu dała się namówić na live na profilu swojej córki i chętnie odpowiadała na pytania obserwatorów. Wielkie zainteresowanie wzbudzała rola pierwszej damy w czasach prezydentury Kwaśniewskiego.
Nie ma czegoś takiego jak zebrane reguły, w jaki sposób powinna działać pierwsza dama, czym powinna się zajmować. Ten rok 1995 to dla nas było trzęsienie ziemi. Absolutnie się tego nie spodziewałam. Nie bardzo chciałam wierzyć, że mąż te wybory wygrał. Co ze mną? Wiedziałam, że nie będę mogła prowadzić agencji obrotu nieruchomości, którą miałam w Wilanowie. Nie wyobrażałam sobie siedzenia w pałacu na kanapach Małżonka prezydenta towarzyszy mu najczęściej, gdy są to oficjalne wizyty. Stoi i się ładnie uśmiecha. Dla mnie to było za mało - wyznała, że chciała być aktywną żoną prezydenta.
O Kwaśniewskiej powstała także książka, której autorem jest Eryk Priebe Pierwsza wśród dam – Jolanta Kwaśniewska. Publikacja zawiera 20 wywiadów z osobami, które miały okazję poznać Jolantę Kwaśniewską na różnych etapach jej kariery. Wspomnieniami i spostrzeżeniami podzielili się m.in. Irena Santor, Elżbieta Jaworowicz, Ryszard Kalisz, a także aktor Daniel Olbrychski.
Ten ostatni opowiedział bardzo ciekawą historię.
Jak Jolanta Kwaśniewska pomogła Danielowi Olbrychskiemu wejść na strome schody?
Daniel Olbrychski nie ukrywa swojego podziwu dla Jolanty Kwaśniewskiej:
Ona jest wyrazistą, barwną, inteligentną i bardzo piękną osobą. Miała okazję pełnić funkcję pierwszej damy przez dwie kadencje, czyli pełen możliwy okres. Robiła to przez dziesięć lat w sposób bardzo wyrazisty. Zawsze była osobą energiczną i aktywną, więc jej działania dotyczyły wielu dziedzin - mówi o byłej pierwszej damie.
Wybitny aktor zdecydował się także podzielić anegdotą:
Odbyliśmy razem podróż do Wilna. Pani prezydentowa towarzyszyła ekipie filmu "Pan Tadeusz" w reżyserii Andrzeja Wajdy na wileńskiej premierze. To był bardzo "wesoły samolot". Była również na paryskiej premierze "Pana Tadeusza". Jej obecność podnosiła rangę wydarzenia. Byłem wtedy po operacji nogi, poruszałem się o kulach, a każdy, kto zna budynek polskiej ambasady w Paryżu, wie, że do części, w której odbywają się przyjęcia, prowadzą szerokie i wysokie schody. Wejść byłoby mi trudno. Ale Jola – pozwalam sobie na taką poufałość, bo jesteśmy od lat po imieniu – zaordynowała, zwracając się do towarzyszących jej ochroniarzy: "Chłopcy, krzesełko z rączek i pana Daniela na krzesełko". Zostałem wniesiony na górę przez ochronę pani prezydentowej - wspomina aktor.
Takie wspomnienia są bezcenne. Miło, że Olbrychski zdecydował się nimi podzielić. Też cenicie Jolantę Kwaśniewską za styl i wyrazisty charakter?