Kolejny zgrzyt w "Ślubie od pierwszego wejrzenia". Widzowie oburzeni zachowaniem Joanny. "Tylko narzeka"
Joanna i Kamil ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" tworzą parę, która wzbudza szczególnie dużo emocji wśród widzów. Bohaterka programu TVN znowu dała mężowi do wiwatu, a swoim zachowaniem podpadła internautom. Ona sama wyżaliła się na męża i wyjawiła, co powiedział do niej podczas kłótni.
30.10.2024 | aktual.: 30.10.2024 10:21
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Joanna Piłat i Kamil Mandat pobrali się w bieżącej, 11. edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia". Małżonkowie sprawiają wrażenie źle dopasowanych, oni sami otwarcie mówią o tym, że nie ma między nimi chemii. We wtorkowym odcinku programu zobaczyliśmy kolejne wspólne aktywności pary, a fani programu znów mieli co komentować, bo Joanna stale narzekała na męża.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:
Joanna ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" znów podpadła widzom. Poszło o jej zachowanie
Joanna próbuje pracować nad swoim małżeństwem, a jednym z etapów zbliżenia się do męża był wyjazd do Warszawy, gdzie mieszka Kamil. By zrobić dobre wrażenie na żonie, mężczyzna zaoferował się, że przygotuje dla niej kolację. Jeszcze zanim zaczął gotować, Joannie już nie spodobało się to, że nie zapytał jej, czy w ogóle jest głodna. Bohaterka "Ślubu..." była też niepocieszona faktem, że na posiłek będzie musiała czekać półtorej godziny. W rozmowie przed kamerami podkreśliła, że mężczyzna mógł spokojnie ugotować coś mniej wykwintnego i czasochłonnego w przygotowaniu.
Podczas kolacji również dało się wyczuć pewne napięcie. Joanna nie była zachwycona tym, że Kamil od razu po gotowaniu zasiadł do stołu, a później obśmiała męża za to, że podczas kolacji w pralce włączył się tryb wirowania. Piłat do kamery powiedziała:
Takie małe wtopki mi się z nim już kojarzą, jak właśnie szum pralki przy romantycznej kolacji, ale finalnie wyszło fajnie. Wiedziałam, że chce zrobić coś fajnego. Doceniam jego gest!
Internauci mają już dosyć zachowania Joanny, czemu dali wyraz na Facebooku. "A czy cokolwiek jej się podoba? Facet się postarał, zrobił coś mega, a ta i tak narzeka. Masakra", "Asia to taka typowa męczybuła", "Ta Joanna jest tragiczna. Fajny facet, stara się jak może, a ona jak zwykle niezadowolona" – krytykują widzowie "Ślubu od pierwszego wejrzenia".
Kamil następnego dnia zabrał Joannę na łyżwy, mimo że sam nigdy na nich nie jeździł. To również nie pozostało bez komentarza bohaterki "Ślubu od pierwszego wejrzenia", która ponarzekała na męża przed kamerami, twierdząc, że mógł wybrać aktywność, w której czuje się pewniej. "Wydaje mi się, że trochę po omacku chwyta się pewnych atrakcji" – podsumowała. Zapowiedziała też, że przeprowadzi rozmowę z mężem:
Chciałabym z nim porozmawiać o tym, jakie są jego plany na kolejne dni i wyrazić opinie na nich. Na pewno do tej rozmowy dojdzie!
To nie wszystko, bo gdy Joanna weszła na lodowisko, to zaczęła narzekać na to, że ma chyba nieostre łyżwy. A po zejściu z mężem z lodowiska stwierdziła, że woli jazdę na rolkach niż na łyżwach.
ZOBACZ TEŻ: Hejtują ją w "Ślubie od pierwszego wejrzenia". Wytłumaczyła, czemu robi złe wrażenie w telewizji
Joanna i Kamil ze "ŚOPW" się pokłócili. "Stało się to, co się musiało stać"
Później para poszła na obiad, z której wróciła do mieszkania skłócona. Joanna wyjaśniła:
Tak, pokłóciliśmy się. Obydwoje podnieśliśmy lekko głos, bo siedzieliśmy w knajpie. Wtedy użył słów, że nie będzie koło mnie skakał i że czuje, że nie doceniam... W zasadzie stało się to, co się musiało stać, czyli każdy zamknął się w sobie.
"Jest mi też przykro, że mój mąż nie jest ciekawy tego, czy podobało mi się na spotkaniu z jego znajomymi, że nie mówi, czy mu się podobało, czy myśli, że ja im się podobał. To było dla mnie dziwne, że o nic mnie nie dopytał, że nie gadaliśmy już o tym po spotkaniu. Wtedy czuję, że może coś źle zrobiłam czy powiedziałam lub po prostu jestem beznadziejna" – dodała, żaląc się na to, co wydarzyło się po spotkaniu ze znajomymi Kamila.