Jennifer Lopez w żałobie. Nie żyje jej wielka miłość
Jennifer Lopez od trzech lat wiedzie szczęśliwe życie u boku gwiazdy bejsbolu – Alexa Rodrigueza, z którym wychowuje dwójkę bliźniąt ze związku z piosenkarzem Markiem Anthonym. Piosenkarka od wydania swojej pierwszej płyty On The 6, a było to w 1999 roku, niezmiennie pozostaje na topie.
Jennifer Lopez opłakuje swoją wielką miłość
Aktorka opłakuje swoją wielką miłość. Zmarł David Cruz, z którym była związana niemal przez dekadę. Zakochani zaczęli spotykać się jeszcze za czasów ogólniaka, gdy J.Lo miała zaledwie 15 lat. Była to pierwsza prawdziwa miłość Lopez, młodzi nie widzieli świata poza sobą.
Wszystko rozpadło się, gdy kariera Jennifer zaczęła nabierać rozpędu. Ich miłość nie wytrzymała próby, jaką była ogromna popularność piosenkarki. Po zagraniu głównej roli w filmie Selena, życie młodej wtedy gwiazdy, wywróciło się do góry nogami.
Mimo rozstania Jennifer i David nadal pozostali przyjaciółmi i utrzymywali kontakt.
To mój przyjaciel i zna mnie lepiej niż ktokolwiek inny. Mam wiele wspomnień związanych z Davidem, 9 lat to jak wieczność. Dorastaliśmy razem, bo miałam niespełna 16 lat. Ciągle mieszka w sąsiedztwie na Bronksie, gdzie dorastaliśmy i gdzie mieszka moja babcia. Widuję go, kiedy ją odwiedzam. Kiedy na siebie wpadamy, zawsze później się zdzwaniamy. - wspominała Jennifer Lopez w 2004 roku
Jak podają zagraniczne media, 51-letni David Cruz zmarł w ubiegłą sobotę w szpitalu Mount Sinai West Hospital znajdującym się na Manhattanie. Jako przyczynę śmierci mężczyzny podano schorzenie serca. Tak wspomina mężczyznę jego obecna partnerka:
Był miły i kochający. Szczery i zawsze bardzo otwarty. Był oddanym ojcem, pomógł wychować pasierba, który jest teraz w Marynarce Wojennej - wspomina w rozmowie z TMZ partnerka Cruza