Ivan Komarenko ma przypiętą łatkę antyszczepionkowca. Teraz się tłumaczy
Ivan Komarenko nazywany jest antyszczepionkowcem, od kiedy kilka lat temu sprzeciwił się obowiązkowym szczepieniom dzieci przeciwko chorobom zakaźnym. W najnowszym wywiadzie wyjaśnił swoje stanowisko i odparł zarzuty internautów.
Ivan Komarenko zdobył rozgłos jako były wokalista grupy Ivan & Delfin, z którą wylansował hit "Jej czarne oczy" i reprezentował Polskę na Eurowizji 2005. Po odejściu z zespołu wziął udział w kilku programach telewizyjnych i wydał dwie solowe płyty. W ostatnich latach pisze się o nim wyłącznie jako o przeciwniku szczepień i osobie, która powiela prorosyjską narrację. Goszcząc w ostatnim podcaście "WojewódzkiKędzierski", odniósł się do przypiętej mu łatki "antyszczepionkowca".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:
Joanna Górska walczyła z rakiem piersi. Teraz trzyma kciuki za leczenie Tomasza Jakubiaka
Ivan Komarenko zapewnia, że nie jest "antyszczepionkowcem"
Ivan Komarenko w kwietniu 2020 roku publicznie sprzeciwił się obowiązkowym szczepieniom dzieci przeciwko chorobom zakaźnym, co nazywał "zamachem na wolność narodu polskiego". Podczas półtoragodzinnej rozmowy z Kubą Wojewódzkim i Piotrem Kędzierskim zaprzeczył, jakoby był "antyszczepionkowcem", mówiąc:
Jestem osobą, która prawdopodobnie zażyła więcej szczepionek niż ci, którzy nazywają mnie w ten sposób... Po ugryzieniu przez psa musiałem zażyć trzy szczepionki. Jestem przeciwny tylko przymusowym szczepionkom na COVID-19, a na resztę chorób nie.
ZOBACZ TEŻ: Ivan Komarenko zagotował się po pytaniu o inwazję Rosji na Ukrainę. "To moja wojna, a nie wasza!"
Prowadzący podcastu dopytali, dlaczego Ivan Komarenko nie zaszczepił się na COVID-19. Wyjaśnił, że przed laty z powodu szczepień stracił włosy i następnym razem po prostu chciał tego uniknąć. Powiedział:
Kiedyś zażyłem szczepionkę [tu padają nazwy dwóch producentów szczepionek – red.], bo podczas wycieńczającej trasy koncertowej non stop łapałem przeziębienia i nie byłem w stanie się wyleczyć. Któryś z lekarzy polecił mi, żeby zażyć taką szczepionkę. Po zażyciu zachorowałem na łysienie plackowate i straciłem bardzo dużo włosów. Leczyłem się z tego 10 lat różnymi sterydami. Jak usłyszałem, że trzeba przymusowo zażyć te szczepionki, bo inaczej nie wrócimy do normalności, to powiedziałem: "Nie! Nie chcę znowu przez kolejne 10 lat walczyć z tą chorobą i tracić włosów!".