Lidl w ogniu krytyki po wprowadzeniu herbat Quebonafide. Klienci przecierają oczy z niedowierzania. „Trochę poniosło"
Quebonafide to jeden z najpopularniejszych raperów w Polsce. Muzyk w krótkim czasie zyskał sympatię fanów, którzy wykupują jego płyty w błyskawicznym tempie. Pierwsze kroki na scenie stawiał w 2008 roku. Wtedy też podjął współpracę z raperem i producentem muzycznym o pseudonimie Fuso. Razem wydali trzy albumy, które w mig podbiły rynek muzyczny. Potem zaczął próbować swoich sił jako solista. Regularnie pojawiał się na bitwach freestyle'owych, dzięki którym stał się rozpoznawalny w środowisku hip-hopowym.
08.02.2022 | aktual.: 09.02.2022 00:08
Artysta jest jednym z najbardziej tajemniczych twórców. W 2020 roku zrobił sobie przerwę od show-biznesu, definitywnie odcinając się od wszystkiego, co z nim związane. Nie tylko przestał pokazywać się publicznie, ale i zniknął z mediów społecznościowych. Nieliczne udostępniane przez niego wpisy mogli oglądać wyłącznie najbliżsi znajomi. Dopiero przy okazji premiery jego najnowszego krążka pt. Romantic Psycho okazało się, że w tym czasie przeszedł ogromną metamorfozę.
Herbaty Quebonafide w Lidlu. Ceny i zastrzeżenia klientów
Muzyk wrócił z przytupem, jednak nie na długo. Na początku października ubiegłego roku poinformował, że w 2022 odbędzie ostatnią trasę koncertową pod dotychczasowym pseudonimem.
Zanim zakończy działalność, podjął współprace z Lidlem, który wprowadził do swojej oferty napoje, a dokładniej herbaty sygnowane jego ksywą. Historia pokazała już, że takie przedsięwzięcia bardzo się sprawdzają. Najlepszym tego przykładem jest, chociażby wprowadzenie do sprzedaży Lodów Ekipy, które znikały z zamrażarek się w błyskawicznym tempie. Równie dobrze sprzedawały się zestawy Maty w McDonalds, mimo że raper był krytykowany za promowanie niezdrowych przekąsek.
Okazuje się, że Quebonafide wraz z FORXST-em założyli markę spożywczą i wprowadzili na rynek napoje herbaciane, które zgodnie z zapewnieniami producentów mają naturalnie pobudzać. Póki co do końca kwietnia będą dostępne w dwóch wariantach smakowych: matcha latte oraz milk tea. Pomysł ten pojawił się w ich głowach po powrocie ze wspólnej wycieczki do Azji. Napój ten jest obecnie bardzo popularny, podobnie jak kilka lat temu np. bubble tea.
Informację tą przekazał m.in. profil trapl_info na Instagramie. Z podanych w opisie informacji wynika, że marka nazywa się MISS TI, a za półlitrową butelkę napoju trzeba będzie zapłacić 9,99 zł.
Pod publikacją w mig zaroiło się od komentarzy. Przypomnijmy tylko, że za matchę w popularnych sieciówkach kawiarnianych trzeba zapłacić ok. 12-20 zł, więc cena nie wydaje się aż tak wygórowana. Internauci są jednak innego zdania:
Poniżej możecie obejrzeć oficjalny zwiastun MISS TI:
A wy spróbujecie matchy od Quebonafide?