Gwiazda serialu "Samo życie" szalała w młodości i unikała ślubu jak ognia. Dopiero po latach zmieniła zdanie
Monika Krzywkowska, znana przede wszystkim z roli w serialu "Samo życie”, swoją decyzję o zamążpójściu odwlekała przez wiele lat. Dlaczego aktorka czuła tak dużą awersję do małżeństwa i co zmieniło jej podejście?
11.08.2024 20:26
Monika Krzywkowska to postać, która podbiła serca wielu Polaków dzięki swoim rolom w filmach i serialach. Jednak jej życie prywatne jeszcze do niedawna pozostawało tajemnicą. Aktorka długo nie chciała wychodzić za mąż, a decyzję o ślubie podjęła dopiero niedawno.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kariera zawodowa Moniki Krzywkowskiej
Kariera Moniki Krzywkowskiej nabrała tempa, gdy zagrała w popularnym serialu "Samo życie”. Dzięki tej roli zdobyła nie tylko rozpoznawalność, ale także uznanie krytyków. Później występowała w różnych produkcjach filmowych i teatralnych, co pozwoliło jej zbudować solidną pozycję w świecie polskiego show-biznesu.
Oprócz ról w popularnych serialach, takich jak "Skazane”, Monika występowała również w filmach i na deskach teatrów, co pozwalało jej doskonalić swój warsztat aktorski. Jej talent jest niepodważalny, o czym świadczą liczne pozytywne recenzje oraz rzesza wiernych fanów.
Monika Krzywkowska nie chciała brać ślubu
Aktorka w młodości często się zakochiwała, co niejednokrotnie skutkowało złamanym sercem.
W czasach szkolnych zakochiwałam się w różnych łobuzach. Lubiłam od zawsze towarzystwo facetów i miałam poczucie, że nie chcę być sama. Wyszalałam się - mówiła w przeszłości w rozmowie z Faktem.
Choć swojego męża poznała, kiedy była nastolatką, nie od razu się w nim zakochała.
Byłam w liceum, on w technikum fotograficznym. Coś zaiskrzyło, ale na uczucie musieliśmy trochę poczekać. Ale warto było czekać - wyznała w wywiadzie dla Dobrego Tygodnia.
Para doczekała się córeczki. Kiedy dziewczynka podrosła, zaczęła namawiać rodziców na ślub. Także ceremonia ślubna ich przyjaciół sprawiła, że zapragnęli sformalizować swój związek.
Nigdy nie było w nas wątpliwości, że jesteśmy ze sobą szczęśliwi i że chcemy ze sobą być. W momencie, w którym na świecie pojawiła się nasza córka, narodził się pomysł na ślub... Chcieliśmy to zrobić dla siebie i dla niej - wyznała w rozmowie z tygodnikiem Świat i Ludzie.
Aktorka zauważyła, że w obecnych czasach instytucja małżeństwa zanika, staje się mniej ważna i zobowiązująca, niż kiedyś.
Nasze czasy są tak nacechowane masą nieudanych związków, nieporozumień, ciągłych poszukiwań wymarzonej osoby, że wydaje mi się, że razem z moim mężem jesteśmy w jakiejś szczęśliwej mniejszości - mówiła dla Dobrego Tygodnia.
Monika i jej mąż ucieszyli się, że ich córka mogła towarzyszyć im w tak uroczystym dniu, jakim jest ślub.