Aktorka z "Listów do M." zmieniła branżę, bo nie miała na życie. "Od kilku dni pracuję w sklepie meblowym"
Listy do M. od dziesięciu lat umilają widzom okres Świąt Bożego Narodzenia. Film opowiada historię kilkunastu bohaterów, których wątki przeplatają się w oczekiwaniu na 24 grudnia w mroźnej Warszawie. W tym roku na ekrany miała trafić czwarta część. Wiadomo jednak, że do tego nie dojdzie.
07.11.2020 | aktual.: 07.11.2020 14:25
O tym, że premiera została przełożona na przyszły rok, poinformowała Agnieszka Dygant, która wciela się w postać pisarki Karoliny Lisieckiej:
Barbara Garstka (Listy do M.) pracuje w sklepie meblowym
Przez sytuację epidemiczną w Polsce ucierpiało tysiące ludzi. Mowa m.in. o aktorach, którzy z dnia na dzień przestali występować w teatrach. Wśród nich jest Barbara Garstka, która w Listach do M.3 grała śnieżynkę Jolę.
Aktorka w rozmowie z Wysokimi Obcasami zdradziła, że wybrała się na protest środowisk twórczych przed Sejmem. Musiała wyrzucić z siebie to, co leżało jej na sercu:
Garstka ujawniła, że od marca zagrała jedynie w czterech spektaklach. Wiedząc, że kolejnego nie będzie, zmieniła branżę:
Barbara dodaje, że nie jest jedyną, która zdecydowała się na taki krok:
Aktorka przyznała, że skorzystała ze wsparcia państwa. Dostała 1800 złotych:
W tej samej rozmowie gwiazda Listów do M. nawiązała do ojca Tadeusza Rydzyka, który mógł liczyć na spore wsparcie ze strony rządu:
Jak informowała Wirtualna Polska, Fundacja Lux Veritatis o. Rydzyka otrzymała w 2020 roku ponad 64 mln zł z budżetu państwa na budowę siedziby toruńskiego muzeum Pamięć i Tożsamość.