Ginekolog o porodzie 60‑letniej aktorki, która urodziła bliźniaki: "Nie stosujmy medycyny do kreowania patologii"
60-letnia aktorka, która urodziła bliźniaki to jeden z najgorętszych tematów ostatnich dni. Do walki matki o pieniądze na dobrą przyszłość nowo narodzonych dzieci przyłączył się Olgierd Łukaszewicz. Napisał on list otwarty do Ewy Kopacz o pomoc w dofinansowaniu. Dzisiaj wraz z ginekolog i położną dr Anettą Karwacką był gościem w programie śniadaniowym w TVN.
Na pytanie prowadzących, czy jeżeli państwo zgodzi się pomóc 60-letniej matce bliźniaków, to będziemy mieli tysiące matek po 60-tce ginekolog odpowiedziała:
Uważam, że przede wszystkim powinien być limit wiekowy do prowadzenia metod wspomaganego rozrodu. Szanujące się kliniki na całym świecie podają limity wiekowe terapii i są one podawane 49-50. Powyżej tej grupy wiekowej nie powinniśmy z mojego punku widzenia proponować tego typu terapii i ustawa też powinna nam w tym pomóc, żebyśmy nie byli pozostawieni sam na sam z pacjentką z taką decyzją. Poza tym każda pacjentka podchodząca do metod wspomaganego rozrodu i czy to była wątpiła stymulacja hormonalna, w co wątpię, bo byłaby to pierwsza pacjentka na świecie opisana, ze w ten sposób uzyskała ciążę i bliźniacza ciąża naturalna w tej grupie wiekowej byłaby jedyna, więc księga Guinnessa do wpisu. Myślę, ze powinniśmy sobie zdać sprawę z tego, że dla kobiety ciąża powyżej 49 roku życia jest ciążą bardzo obciążającą. Prowadzenie metod wspomaganego rozrodu jest wątpliwe. Z mojego punku widzenia, etycznego, moralnego punktu widzenia, jak i ogromnie ryzykowne medycznie.
Na koniec dodała:
Nie kreujmy i nie stosujmy medycyny do kreowania patologii