NewsyFilip Chajzer wspomina wspólne chwile z synkiem. Tak spędzali czas

Filip Chajzer wspomina wspólne chwile z synkiem. Tak spędzali czas

Filip Chajzer uczył syna seksistowskich tekstów?
Filip Chajzer uczył syna seksistowskich tekstów?
Źródło zdjęć: © AKPA

02.07.2024 10:27, aktual.: 02.07.2024 15:12

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Filip Chajzer w swojej książce opisał to, jak spędzał czas z najstarszym synem, Maksymilianem.- Jeśli nie było filmu, to zawsze szukaliśmy kanału z teledyskami disco polo. One są najzabawniejsze - wspomniał.

Filip Chajzer stracił swojego syna, Maksymiliana, w wypadku samochodowym, gdy ten miał zaledwie 9 lat. W autobiograficznej książce "Niejednoznacznie pozytywny" dziennikarz opisał wspólne chwile ojca i syna.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Filip Chajzer o tym, jak spędzał czas z synem

Kuba Wątor, dziennikarz Gońca, wziął pod lupę książkę Filipa Chajzera, "Niejednoznacznie pozytywny". Przeanalizował jej treść i podzielił się wnioskami w filmie na Youtubie.

Dziennikarz opowiedział o tym, jak spędzał czas ze swoim synem, Maksymilianem, który zginął w wypadku, mając jedynie 9 lat.

Jeśli nie było filmu, to zawsze szukaliśmy kanału z teledyskami disco polo. One są najzabawniejsze. Mieliśmy ubaw po pachy, a do tego mogliśmy wymienić kilka cennych uwag, na temat występujących w nich "kotów". "Koty" w disco polo są najlepsze, klasyka gatunku. A tak swoją drogą: skąd realizatorzy biorą te dziewczyny? Pewnie z Mazur albo Białegostoku. W Warszawie widzi się same naburmuszone hipsterki - napisał Filip Chajzer w książce.

Filip Chajzer przytoczył rozmowy z synem

Filip na łamach książki wyjaśnił, skąd wzięło się określenie "koty".

Nawiasem mówiąc, te "koty" to moja wina. Często, gdy jechaliśmy samochodem lub staliśmy na światłach, mówiłem pod nosem:
- No, cześć, kocie. Gdzie tam sobie idziesz?
Albo:
- No, cześć, kocie, gdzie tam sobie targasz tę teczkę?

W książce Filip przytoczył też dialog z synem. Rozmowa miała miejsce w samochodzie, gdy razem podróżowali.

- Tata? - padało po kilku kilometrach.
- No?
- Widziałeś tego kota na rowerze?
- Nie, ale poczekaj, akurat są światła, zaraz dojedzie.
- Nie, nie, przepraszam! To nie jest kot!
- Misiu, wstydź się! Zdecydowanie nie jest.
Filip Chajzer
Filip Chajzer © KAPiF | KAPIF.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.